Ona czy on?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd w Sydney wyraził zgodę na operację zmiany płci 13-letniej dziewczynki. Wydanie tej decyzji wywołało w Australii wiele kontrowersji.
Dziecko było do piątego roku życia wychowywane przez ojca jako chłopiec, nosiło chłopięce ubrania i nie miało żadnych wątpliwości, do jakiej płci należy. Kiedy ojciec zmarł, opiekę nad dzieckiem przejęła ciotka, ponieważ biologiczna matka nie chciała się zajmować córką.

U ciotki mała Alex (podano tylko to zdrobniałe imię, dla  zachowania prywatności dziecka) nadal wychowywała się jako chłopiec i jako dziecko płci męskiej została zapisana do szkoły.

Później zaczęły się kłopoty. Liczne badania psychologiczne potwierdzały, że dziecko ma myśli samobójcze, powodowane konfliktem między osobowością a ciałem.

W uzasadnieniu orzeczenia, zezwalającego na zmianę płci, sędzia mówił tylko o "nim", a nie o "niej" i wskazywał na wielkie obciążenie, jakim dla dziecka mógłby się stać okres dojrzewania.

Decyzja sądu rodzinnego oznacza, że Alex może się od razu poddać terapii hormonalnej. Na właściwą operację będzie jednak musiał/a zaczekać do pełnoletności, czyli do ukończenia 18 lat. Nie będzie natomiast konieczne czekanie ze zmianą płci w akcie urodzenia.

Wydanie 13-latce zgody na zmianę płci wywołało w Australii wiele kontrowersji. Pojawiły się zarzuty, że sąd postąpił nieodpowiedzialnie, że doświadczenia ze zmianą płci nie  uzasadniają takiego kroku w przypadku nastolatki itp.

oj, pap