Skarb głogowski

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Głogowie zaprezentowano część odnalezionego tam w ubiegłym tygodniu skarbu, na który składa się ok. 5,5 tys. monet, w tym złotych dukatów i srebrnych talarów.
"To jedno z trzech największych tego typu znalezisk w  powojennej historii Dolnego Śląska" - powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej dyrektor Muzeum Archeologiczno- Historycznego w Głogowie Leszek Lenarczyk. Wyjaśnił, że dwa pierwsze to Skarb Średzki i pierwszy Skarb Głogowski (znaleziony w  1987 roku).

Skarb odkryto podczas rutynowych badań archeologicznych prowadzonych w Głogowie. Znaleziono 273 złote monety, 301 srebrnych oraz blisko 5 tys. drobnych monet, takich jak szelągi. Wstępnie oceniono, że monety pochodzą z XVI i XVII wieku, a  konkretnie z lat 1555-1648.

"Wśród nich takie ciekawostki jak monety tureckie czy talar francuski. Spodziewam się, że podczas ich inwentaryzacji czeka nas jeszcze wiele niespodzianek" - powiedział Zenon Hendel z  głogowskiego muzeum. "Chyba każdy archeolog marzy o znalezieniu takiego skarbu" - dodał.

Odkrycia dokonały dwie osoby z ekipy archeologicznej prowadzącej badania w miejscu, które przed spodziewaną tam budową objęte zostało rutynowymi wykopaliskami. Z obawy przed poszukiwaczami skarbów Lenarczyk nie chciał ujawnić ani dokładnej daty odkrycia, ani miejsca, w którym do niego doszło.

"Dwie osoby, eksplorując teren, trafiły na jedną monetę. Natychmiast zawołano mnie i zabezpieczyliśmy miejsce, poszukując kolejnych monet, ale ostateczne rezultaty znalezisk przewyższyły nasze najśmielsze marzenia" - opowiadał Hendel.

Monety tkwiły w ziemi luzem, jednak znaleziono wśród nich pozostałości drewnianej skrzyni, takie jak metalowe okucia, oraz  resztki tkanin. Stąd archeolodzy wywnioskowali, że skarb ukryty był w kufrze, a monety były umieszczone w sakiewkach. Ponieważ był to okres wojny trzydziestoletniej, a skarb jest bardzo bogaty, historycy sądzą, że w ziemi musiał go ukryć majętny mieszkaniec Głogowa, być może przeznaczając jego zawartość na "czarną godzinę".

Prezydent Głogowa, Zbigniew Rybka, zapowiedział w środę, że  wraz z dyrektorem tutejszego muzeum podejmą starania o to, aby  skarb pozostał w Głogowie. Decyzja taka leży w gestii wojewódzkiego konserwatora zabytków. "Mamy duże szanse na  zatrzymanie skarbu w depozycie ze względu na nasze doświadczenie w  konserwacji tego rodzaju znalezisk. Mamy bardzo dobrych specjalistów w tej dziedzinie" - podkreślił dyrektor muzeum w  Głogowie.

Monety przez najbliższe miesiące przejdą wiele zabiegów. Za  pomocą chemicznych odczynników będą z nich usuwane naloty. Poddane zostaną konserwacji, aby powstrzymać postępującą korozję. "Są to  długotrwałe zabiegi, ponieważ reakcje przeprowadzone są przy użyciu nieagresywnych środków, tak aby nie zniszczyć samych monet" - wyjaśnił Hendel.

ss, pap