Jak powiedział wicedyrektor Caritas Polska o. Zdzisław Świniarski, to przedsięwzięcie jest kolejnym punktem projektu pomocowego dla dzieci z Biesłanu. "Po takich przeżyciach bardzo potrzebna jest im zmiana miejsca, choćby na krótko" - dodał.
I młodsi, i starsi tak samo cieszyli się z przyjazdu. Dzieci wyraźnie zawstydzone obecnością dziennikarzy i zmęczone po ponaddwudniowej podróży nie były chętne do rozmowy.
16-letnia Ola, pytana przez dziennikarzy, jak żyje im się teraz w ich mieście, powiedziała, że "na co dzień starają sobie wzajemnie pomagać, bo zapomnieć tych wydarzeń się nie da".
Mirosław Węcławek z Caritas Polska, który towarzyszył dzieciom w podróży, podkreślił, że w Biesłanie wciąż wyczuwa się niepokój, spowodowany m.in. trwającą wojną w Czeczenii. Podkreślił, że mimo usilnych starań psychologów i terapeutów stan dzieci nadal nie jest najlepszy.
Młodzi przybysze, podzieleni na sześć grup, jeszcze w sobotę dotrą do ośrodków Caritas w Warszawie, Wrocławiu, w Firleju (woj. lubelskie), w Kątach Rybackich (woj. pomorskie), Głuchołazach (woj. opolskie) oraz w Strzelcach Krajeńskich (woj. lubuskie).
Wśród atrakcji dla biesłańczyków zaplanowano m.in. wycieczki do okolicznych miast czy wizyty w centrum rozrywkowym. Będą miały także zajęcia terapeutyczne.
3 września zeszłego roku w Biesłanie w wyniku zajęcia szkoły przez terrorystów, którzy przetrzymywali w charakterze zakładników 1200 osób zginęło 339 osób, w tym 172 dzieci. Rannych zostało ponad 700 osób.
ks, pap