Burze nad Polską

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nad Małopolską, Podkarpaciem i Łódzkiem przeszły gwałtowne ulewy i burze, a w jednej z miejscowości na Podkarpaciu padał także grad wielkości pięści. W kilku miejscach doszło do podtopień i pożarów.
Lokalne podtopienia i połamane gałęzie drzew to skutki gwałtownych i krótkich opadów deszczu, jakie w sobotę po południu przeszły nad Małopolską. Najwięcej takich incydentów odnotowano w rejonie Nowego Targu, Nowego Sącza i Bochni. Na szczęście nigdzie nie doszło do większych zagrożeń.

Gwałtowne burze połączone z intensywnymi opadami deszczu przeszły po południu w Łódzkiem, nad Piotrkowem Trybunalskim, Radomskiem, Opocznem i Tomaszowem Mazowieckim. Uderzenia piorunów wywołały pożary kilku budynków w gospodarstwach rolnych, a intensywne opady deszczu spowodowały lokalne podtopienia gospodarstw i mieszkań oraz utrudnienia w ruchu na drogach i ulicach.

W Piotrkowie Trybunalskim piorun uderzył w maszt na miejscowej komendzie policji, powodując awarię łączności.

W Podkarpackiem późnym popołudniem doszło do oberwania chmury w Jaźwinach i Borowej koło Dębicy. Podtopionych zostało 46 budynków. W gminie Borowa wójt ogłosił nawet alarm powodziowy. W Borowej potrzebna była pomoc koparki w skierowaniu zebranej wody na pobliskie łąki i strażaków w wypompowywaniu wody z piwnic podtopionych domów. Według oficera dyżurnego podkarpackiej straży pożarnej, brygadiera Zbigniewa Lasko, oberwaniu chmury towarzyszyły opady olbrzymiego gradu. Naoczni świadkowie twierdzą, że był wielkości pięści.

Gwałtowne opady deszczu były też przyczyną wypadku w Kamienicy Dolnej koło Dębicy. Ograniczona widoczność sprawiła, że samochód osobowy, który wjechał na most, wpadł do rzeki. Ranne zostały cztery osoby, w tym dwoje dzieci.

pap, em