Siatkarki z nowym trenerem

Siatkarki z nowym trenerem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ireneusz Kłos zastąpił Andrzeja Niemczyka na stanowisku trenera reprezentacji Polski siatkarek. To najważniejsza decyzja obradującego w Warszawie zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Najbliższym współpracownikiem Kłosa, który od stycznia 2004 roku był asystentem Niemczyka, został były reprezentacyjny siatkarz Marian Kardas. Funkcję szefa sztabu szkoleniowego będzie pełnił były trener męskiej reprezentacji, a obecnie wiceprezes PZPS ds. szkolenia Waldemar Wspaniały.

Andrzej Niemczyk, który pracował z kadrą od kwietnia 2003 roku i w tym czasie doprowadził ją do dwóch tytułów mistrzyń Europy, od poniedziałku, kiedy zespół wrócił z Chin, był nieuchwytny. W czwartek szkoleniowiec dotarł na obrady zarządu.

"Od przyjazdu z Chin do dziś do godz. 15 byłem w szpitalu. Do tego rozładowała mi się komórka i nie było ze mną kontaktu. Mam kłopoty ze zdrowiem i z tego powodu podałem się do dymisji, która została przyjęta przez zarząd związku" - powiedział Andrzej Niemczyk.

"Przez dziewięć lat walczyłem z rakiem i pozostałościami po nim. Teraz mam kłopoty z nadciśnieniem. Zdrowia się nie wybiera i trzeba o nie dbać. Teraz to jest dla mnie najważniejsze" - dodał i podkreślił: "Umówiliśmy się z zarządem, że jak się wyleczę, to po mistrzostwach świata wrócimy do tematu mojej pracy z reprezentacją".

Niemczyk zaprzeczył jakoby przyczyną rozstania z kadrą było nadużywanie alkoholu. "Nigdy nie ukrywałem, że lubię alkohol. Jednak w ciągu 41 lat pracy trenerskiej nikt, nigdy i nigdzie podczas pełnienia obowiązków nie widział mnie pijanego. A przyczyny mojej nieobecności na niektórych treningach wyjaśniłem członkom zarządu, np. na zgrupowaniu w Szczyrku więcej uwagi poświęcałem dziewczynom z kadry B, bo je mniej znałem, a program z kadrą A realizowali moi asystenci" - stwierdził.

"To nie jest pożegnanie trenera Andrzeja Niemczyka - powiedział prezes PZPS Mirosław Przedpełski. - Andrzej jest chory i musi się leczyć. Po mistrzostwach świata ponownie zastanowimy się kto powinien być trenerem reprezentacji siatkarek i jego powrotu nie można wykluczyć".

Po kolejnych dwóch godzinach obrad prezes związku obwieścił nazwisko następcy Niemczyka. "Pierwszy trener - Ireneusz Kłos. Drugi trener - Marian Kardas. Koordynator sztabu szkoleniowego - Waldemar Wspaniały" - lakonicznie ogłosił Przedpełski.

"Metody pracy Andrzeja Niemczyka przyniosły sukces i zdecydowaliśmy się na ich kontynuację. Rewolucja dwa miesiące przed mistrzostwami świata nie jest potrzebna. Dlatego m.in. przepadła propozycja zatrudnienia trenera z zagranicy" - powiedział Przedpełski i poinformował, że za wyniki odpowiedzialni będą wszyscy członkowie sztabu szkoleniowego.

"I wszyscy zostaną rozliczeni, z Waldemarem Wspaniałym włącznie" - dodał.

Według Przedpełskiego, o włączeniu Wspaniałego do sztabu trenerskiego zadecydowała doskonała znajomość sytuacji w drużynie siatkarek. "On świetnie wie co dzieje się w tym zespole" - powiedział prezes związku.

"Szanujemy dokonania Andrzeja Niemczyka i będziemy próbować kontynuować jego dzieło. Zajęcia z zawodniczkami prowadzić będą Kłos z Kardasem, a ja będę im pomagał swoim doświadczeniem i umiejętnościami" - powiedział Waldemar Wspaniały.

"Pierwszym celem drużyny będzie zakwalifikowanie się do przyszłorocznej Grand Prix. Później skupimy się na mistrzostwach świata. Zakładaliśmy zajęcie miejsc 3-6, ale uważam, że pozycja w czołowej ósemce też będzie sukcesem polskiej drużyny" - dodał i zapewnił, że będzie rozmawiał z Małgorzatą Glinką na temat powrotu do reprezentacji.

"Sytuacja jest inna niż w chwili, gdy Gosia rezygnowała z gry w kadrze. Zrobimy wszystko, by wróciła. Będą z nią rozmawiał i spróbuję ją do tego nakłonić" - zadeklarował Waldemar Wspaniały.

Nowych szkoleniowców krótko ocenił też Andrzej Niemczyk. "Irka Kłosa przygotowywałem na swojego następcę i tak się stało. Obaj z Marianem mają wielkie boiskowe doświadczenie, zjedli zęby na siatkówce. Uważam, że dadzą sobie radę. W każdym razie życzę im wszystkiego najlepszego. Dziewczyny spóźniły się nieco z formą, ale już w końcówce Grand Prix grały nieźle, a będzie coraz lepiej" - powiedział.

Zamieszanie wokół reprezentacji siatkarek trwało od tygodnia. Podczas turnieju Grand Prix w chińskim Ningbo trener Andrzej Niemczyk usunął z kadry Małgorzatę Glinkę, zarzucając jej brak zaangażowania na treningach. Zawodniczka z kolei poinformowała, że rezygnuje w ogóle z występów w zespole narodowym, niezależnie od tego, kto będzie jego trenerem. Dzień później Niemczyk zapowiedział dymisję, a zespół w trzech meczach w Ningbo prowadził Ireneusz Kłos. Po powrocie do Polski Niemczyk stwierdził, że nie ma jeszcze decyzji o dymisji. We wtorek nie przyszedł na rozmowy z kierownictwem PZPS informując, że idzie do szpitala. W siedzibie związku nie zjawił się także w środę. Z władzami PZPS spotkał się dopiero w czwartek podczas posiedzenia zarządu i zrezygnował z dalszej pracy.

pap, ab