Porozumienie dla Przyszłości zainaugurowało kampanię do PE

Porozumienie dla Przyszłości zainaugurowało kampanię do PE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Porozumienie dla Przyszłości - CentroLewica (SdPl+PD+Zieloni 2004) zainaugurowało w Warszawie kampanię wyborczą do europarlamentu. "Mamy najlepszych kandydatów i wygramy te wybory" - przekonywał jeden z liderów PdP, zarazem "jedynka" stołecznej listy PdP Dariusz Rosati.

Przywódcy PdP zaprezentowali hasło wyborcze swej kampanii - "Europa to ludzie" oraz "jedynki" list CentroLewicy do PE. Niedzielnej konwencji towarzyszyła piosenka wyborcza, którą napisał jeden z kandydatów Porozumienia do PE.

Rosati zaapelował podczas konwencji o jak najliczniejszy udział w wyborach. "Parlament Europejski w coraz większym stopniu decyduje o codziennych sprawach Polek i Polaków, dlatego wszyscy powinniśmy wziąć udział w tych wyborach" -  przekonywał.

Jego zdaniem, udział w wyborach jest również "miarą odpowiedzialności obywatelskiej i współczesnego patriotyzmu". Rosati nawiązał też do bieżącej sytuacji politycznej w Polsce; przypomniał niedawne spory o obchody rocznic - 5. lat wejścia Polski do UE i 20-lecia przemian 1989 roku.

"To właśnie w Polsce zapoczątkowane zostały zmiany, które zmieniły oblicze Europy, to właśnie Polska dzięki swemu zwycięstwu 20 lat temu, umożliwiła to, co  wydaje się cudem - zjednoczoną i pokojową Europę. Te dni powinny być momentem wielkiej, narodowej radości, niestety nie są. Polska jest skłócona i podzielona jak zapewne nigdy dotąd w ciągu ostatniego 20-lecia" - ocenił eurodeputowany.

W jego ocenie, na naszych oczach dokonuje się degradacja polskiej polityki: zamiast dbać o rozwój kraju, politycy obrzucają się błotem, zamiast współpracy mamy nieustanne awantury. "Symbolem polskiej polityki tych czasów stają się wybryki posła Janusza Palikota, agresywne spoty PiS i najazdy związkowców na  Warszawę" - wyliczał Rosati.

Dość tego - podkreślił. Wezwał, by dać wyraz niezadowoleniu i dezaprobacie dla tego typu działań.

Według Rosatiego, mimo iż członkostwo w UE stwarza bardzo wiele szans dla  naszego kraju, to nie wykorzystuje my ich w pełni. Jak mówił, winę ponoszą za to  kolejne rządy, które sprawowały władzę w Polsce po 2005 roku.

Europoseł zarzucił PiS, że doprowadził do izolacji naszego kraju w Europie, skompromitował go na arenie międzynarodowej. Jak mówił, rządowi Jarosława Kaczyńskiego "pomieszała się stanowczość w obronie polskich interesów ze zwykłym awanturnictwem".

Rosati nie szczędził też krytyki gabinetowi Donalda Tuska. "To rząd wielkiego rozczarowania, rząd nieudolny i słaby. Ujawnił to przede wszystkim kryzys, który nawiedził Polskę" - uważa polityk SdPl.

"I tak oto po premierze, który dzielił Polaków i który urządzał na nich polowania, mamy premiera, który przed Polakami ucieka - z Gdańska do Krakowa na  przykład" - podkreślił Rosati. Dostał burzliwe oklaski.

Europoseł wytknął Tuskowi, że nie chciał przyznać przez kilka miesięcy, że w  Polsce jest kryzys, że zwlekał z ogłoszeniem planu wejścia Polski do strefy euro oraz że nie podjął "zasadniczych reform" w dziedzinie ochrony zdrowia i  edukacji. "Panie premierze, przespaliście najlepszy czas - wy i PiS. Indolencja PiS i oportunizm obecnego rządu doprowadziły do tego, że nie mamy w Polsce euro, nie mamy autostrad, nie mamy porządnej służby zdrowia" - wyliczał Rosati.

Jak dodał, PO nie ma "pomysłu na Polskę i Europę", a w każdej sprawie jest "za, a nawet przeciw". "Rząd jest za in vitro, a jednocześnie jest przeciw in  vitro; rząd jest za Anną Fotygą na ambasadora, ale jednocześnie przeciw niej. Rząd promował kandydaturę Radka Sikorskiego na szefa NATO, ale nawet nie zgłosił go oficjalnie jako kandydata" - wymieniał.

Jak ocenił, europejskość PO jest pozorna. "Mam wrażenie, że Platformie jest w  ogóle bliżej do PiS niż do Europy" - mówił.

Na konferencji prasowej po zakończeniu konwencji, Rosati omówił 7- punktowy program wyborczy PdP. Priorytety CentroLewicy to m.in. walka o silną pozycję Polski w UE, lepsze niż dotąd wykorzystanie członkostwa Polski w UE do walki z  kryzysem, promowanie zasady solidarności jako "fundamentalnej" zasady towarzyszącej wszystkim unijnym politykom.

PdP stawia ponadto na tolerancję, walkę z dyskryminacją i zrównoważony rozwój w UE.

Na niedzielnej konwencji zaprezentowani zostali też kandydaci PdP do  europarlamentu. Liderem stołecznej listy jest Rosati; tuż za nim znaleźli się: obecny europoseł PD Andrzej Wielowieyski, współprzewodnicząca Zielonych Agnieszka Grzybek i b. właściciel stołecznego klubu Le Madame Krystian Legierski.

"Jedynką" listy na Mazowszu jest b. europoseł Samoobrony Marek Czarnecki, na  drugim miejscu znalazł się b. szef komisji śledczej ds. Rywina Tomasz Nałęcz.

Liderem listy PdP na Pomorzu jest drugi współprzewodniczący Zielonych -  Dariusz Szwed; w kujawsko-pomorskiem - Henryk Kierzkowski, a na Warmii, Mazurach i Podlasiu - prof. Marian Szamatowicz, który w 1987 roku jako pierwszy w Polsce dokonał udanego zabiegu zapłodnienia in vitro.

"Jedynka" łódzkiej listy CentroLewicy to b. pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa; z drugiego miejsca kandyduje b. piłkarz, dziś trener piłkarski Włodzimierz Smolarek (ojciec reprezentanta Polski Euzebiusza Smolarka).

Na pierwszym miejscu listy wielkopolskiej znalazła się b. posłanka SdPl Sylwia Pusz; liderem w okręgu lubelskim jest b. szef Socjaldemokracji Marek Borowski, a ostatnia na liście - obecna posłanka tej partii - Izabella Sierakowska.

Z pierwszego miejsca na Podkarpaciu kandyduje b. szef struktur SLD w tym regionie Krzysztof Martens; w Małopolsce z kolei liderem listy jest europoseł PD Janusz Onyszkiewicz. Na "dwójce" tej listy znalazł się politolog z Uniwersytetu w Kielcach prof. Kazimierz Kik.

Na Śląsku liderką listy jest eurodeputowana SdPl Genowefa Grabowska, na  Dolnym Śląsku z kolei - europoseł tej partii Józef Pinior. W okręgu obejmującym województwa Zachodniopomorskie i Lubuskie z pierwszego miejsca wystartuje wiceszef PD Radosław Popiela.

ND, PAP