Sasin: Tusk gra raportem. Skąd wie ile będą pracować tłumacze?

Sasin: Tusk gra raportem. Skąd wie ile będą pracować tłumacze?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Sasin (fot. WPROST) Źródło:Wprost
– Nie wierzę, że nie było gry wokół raportu. Trochę to było dla mnie dziwne, że premier wczoraj się dowiedział kiedy tłumacze kończą pracę - ocenia w "Salonie Politycznym Trójki" były wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin.
Sasin uważa, że przedłużający się czas oczekiwania na raport (premier otrzymał go 27 czerwca i obiecał "niezwłocznie" przedstawić opinii publicznej - do dziś jednak to nie nastąpiło, ponieważ okazało się, że tłumaczenie raportu na język rosyjski i angielski przedłuża się ze względu na problemy z przełożeniem pewnych technicznych zwrotów) to świadoma strategia polegająca na "męczeniu opinii publicznej". – Termin publikacji raportu został wybrany nieprzypadkowo. To środek wakacji, wszyscy myślą już o wyjazdach – ocenia polityk PiS.

Tusk: 29 lipca ujawnimy raport Millera

Były urzędnik kancelarii prezydenta, chociaż nie czytał jeszcze raportu komisji Millera, przewiduje, że jej raport będzie niepełny. Dlaczego? Ponieważ komisja "nie miała do dyspozycji wszystkich dowodów, tylko te które były już w Polsce". - Sama je wymieniła w załączniku do raportu MAK. Podważam wartość tego raportu, bo nie ma podstawach dowodowych – przekonuje Sasin. I dodaje, że szef polskiej komisji - minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller "skompromitował się, mówiąc, że można zbadać przyczyny katastrofy nie posiadając wraku samolotu".

 Kalisz o raporcie Millera: kilkusetstronicowe dokumenty tłumaczy się kilka dni

Polskie Radio Program 3, arb