Kadafiego pojmano żywcem. Jak zginął?

Kadafiego pojmano żywcem. Jak zginął?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ranny Kadafi w rękach rebeliantów (fot. YouTube) 
Na amatorskim nagraniu zamieszczonym w serwisie YouTube widać, że obalony libijski dyktator Muammar Kadafi był ranny, ale żywy, gdy pojmali go libijscy rebelianci. Powstańcy podali, że Kadafi zmarł od odniesionych ran.

Muammar Kadafi nazywał uczestników rebelii przeciwko jego 42-letnim dyktatorskim rządom szczurami, ale ostatecznie to jego schwytano, gdy szukał schronienia w rurze przepustowej, pełnej śmieci i błota - napisał Reuters. - Nazywał nas szczurami, ale popatrzcie, gdzie go znaleźliśmy - powiedział 27-letni bojownik Amhmed Al Sahati, stojąc obok dwóch cuchnących rur przepustowych pod sześciopasmową szosą. Przebieg ostatnich chwil dyktatora można ustalić na podstawie relacji bojowników, zapisów wideo oraz obrazu zniszczeń otaczających miejsce jego śmierci.

Krwawy atak NATO

Krótko przed porannymi modłami Kadafi, w otoczeniu kilkudziesięciu wiernych mu ochroniarzy oraz w towarzystwie dowódcy jego nieistniejącej już armii Abu Bakra Junisa Dżabra, opuścił obleganą od dwóch miesięcy przez powstańców Syrtę w kierunku zachodnim - ale nie ujechał daleko.

Jak podało NATO, około godziny 8.30 czasu lokalnego (identycznego z polskim) w pobliżu Syrty lotnictwo Sojuszu zaatakowało pojazdy wojskowe sił wiernych Kadafiemu. Sojusz zaznaczył, iż nie jest pewien, czy Kadafi zginął w tym ataku. Minister obrony Francji Gerard Longuet oświadczył, że atak na konwój Kadafiego przeprowadziło lotnictwo francuskie.

Około trzy kilometry na zachód od Syrty, w pobliżu podstacji energetycznej w odległości około 20 metrów od głównej szosy stoją spalone wraki 15 półciężarówek z zamontowanymi na nich karabinami maszynowymi. Jak zaznacza Reuters, najwyraźniej padły ofiarą broni znacznie doskonalszej niż ta, jaką powstańcy zdołali skompletować w ciągu ośmiu miesięcy rewolty. Nie widać tam jednak żadnych lejów po bombach, co wskazuje, iż pojazdy ostrzeliwał śmigłowiec bojowy lub myśliwiec odrzutowy. W samochodach i wokół nich można naliczyć około 50 zmasakrowanych i spalonych ciał. Najprawdopodobniej Kadafi oraz grupa jego ludzi zdołali dobiec do głównej drogi i ukryć się w betonowych przepustach, gdzie dopadli ich powstańcy.

"Mój pan jest tutaj"

- Najpierw strzelaliśmy do nich z działek przeciwlotniczych, ale nie dawało to żadnego skutku. Potem podeszliśmy tam. Jeden z ludzi Kadafiego wyszedł na zewnątrz, machając karabinem, ale gdy tylko ujrzał moją twarz, zaczął do mnie strzelać - powiedział powstaniec Salem Bakir.

- Wtedy, jak sądzę, Kadafi musiał im powiedzieć, by przestali. Usłyszałem: "Mój pan jest tutaj, mój pan jest tutaj. Muammar Kadafi jest tutaj i jest ranny". Potem pojmaliśmy go i zabraliśmy do samochodu - dodał Bakir, zaznaczając, że Kadafi był już ranny od postrzałów w nogę i w plecy.

[[mm_1]]

Premier Libii potwierdza: Kadafi nie żyje

Kadafi został zabity

Polska gratuluje Libii po śmierci Kadafiego

Syn Kadafiego też nie żyje

"Mnie by komary zjadły...". Prezydenci Polski po śmierci Kadafiego

Inni deklarujący się jako uczestnicy schwytania Kadafiego bojownicy potwierdzili wersję Bakira, a jeden z nich zaznaczył, że w ostatniej chwili Kadafi został raniony przez swych ludzi. - Jeden z ochroniarzy Muammara Kadafiego postrzelił go w klatkę piersiową - powiedział Omran Dżuma Szauan. Według Bakira, dowódca armii Dżabr został również pojmany żywy. Przedstawiciele Narodowej Rady Libijskiej oświadczyli później, że nie żyje.

Ciało wlekli po ziemi

Z miejsca pojmania Kadafi został przewieziony do Syrty. Zapis wideo pokazuje go oszołomionego i rannego, ale najwyraźniej żywego i gestykulującego rękami w chwili, gdy jest ciągnięty z półciężarówki przez grupę przepychających się powstańców, bijących go i szarpiących za włosy. Na następnych ujęciach wydaje się padać na ziemię, a potem zakrywa go tłum. Według przedstawicieli Narodowej Rady Libijskiej, Kadafi zmarł z ran po pojmaniu. 

Telewizja Al-Dżazira wyemitowała nagranie, na którym widać, jak tłum wlecze ciało Kadafiego po ziemi. Ciało pułkownika przewieziono do meczetu w Misracie.

zew, PAP