Żołnierze wierni prezydentowi Baszarowi el-Asadowi odnaleźli gaz bojowy w kontrolowanym przez rebeliantów tunelu na przedmieściu Damaszku - podała syryjska telewizja państwowa. Informacji nie można zweryfikować.
Według syryjskiej telewizji, gaz bojowy znajdował się w kontrolowanych przez rebeliantów tunelach w miejscowości Dżobar (przedmieścia Damaszku).
Broń chemiczna w Syrii?
Wcześniej syryjscy rebelianci oskarżyli władze w Damaszku o przeprowadzenie ataku z użyciem gazu bojowego. W wyniku ataku miało zginąć ok. 1300 osób.
Syryjska strona rządowa stanowczo zaprzeczyła oskarżeniom. Władze Syrii oświadczyły, że rzekomy atak sarinem jest propagandową zagrywką opozycji, specjalnie zorganizowaną teraz, kiedy do kraju przyjechali inspektorzy ONZ.
Informacji o tym, że w Syrii użyto broni chemicznej nie udało się jak dotąd potwierdzić w niezależnych źródłach.
Inspektorzy ONZ na miejscu
Prezydent USA Barack Obama oświadczył, iż Stany Zjednoczone są w stałym kontakcie ze społecznością międzynarodową i "robią wszystko", by zachęcić ONZ do bardziej energicznego działania w tej sprawie. - Zaapelowaliśmy też do syryjskiego rządu, by ten zezwolił na przeprowadzenie śledztwa, bowiem na miejscu są inspektorzy ONZ - podkreślił amerykański prezydent.
Szef MSZ Francji stwierdził, iż wedle dotąd zgromadzonych informacji w Damaszku doszło do masakry przy użyciu broni chemicznej, a odpowiedzialność za atak ponosi reżim el-Asada.
zew, SANA, CNN, BBC
Broń chemiczna w Syrii?
Wcześniej syryjscy rebelianci oskarżyli władze w Damaszku o przeprowadzenie ataku z użyciem gazu bojowego. W wyniku ataku miało zginąć ok. 1300 osób.
Syryjska strona rządowa stanowczo zaprzeczyła oskarżeniom. Władze Syrii oświadczyły, że rzekomy atak sarinem jest propagandową zagrywką opozycji, specjalnie zorganizowaną teraz, kiedy do kraju przyjechali inspektorzy ONZ.
Informacji o tym, że w Syrii użyto broni chemicznej nie udało się jak dotąd potwierdzić w niezależnych źródłach.
Inspektorzy ONZ na miejscu
Prezydent USA Barack Obama oświadczył, iż Stany Zjednoczone są w stałym kontakcie ze społecznością międzynarodową i "robią wszystko", by zachęcić ONZ do bardziej energicznego działania w tej sprawie. - Zaapelowaliśmy też do syryjskiego rządu, by ten zezwolił na przeprowadzenie śledztwa, bowiem na miejscu są inspektorzy ONZ - podkreślił amerykański prezydent.
Szef MSZ Francji stwierdził, iż wedle dotąd zgromadzonych informacji w Damaszku doszło do masakry przy użyciu broni chemicznej, a odpowiedzialność za atak ponosi reżim el-Asada.
zew, SANA, CNN, BBC