Teleabsurdy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komórki ściągają pioruny, uszkadzają mózg, powodują bóle głowy, powodują bezpłodność - wielu Polaków wierzy w te i podobne mity.
- Sąsiedzi chorują, są rozdrażnieni, mają bóle i zawroty głowy, a lekarze potwierdzają, że może to być wpływ emisji fal - przekonuje Czesław Kacprzak, założyciel Komitetu Obrony Praw Lokatorów, protestujący przeciw stawianiu na łódzkich blokach anten telefonii komórkowej. Kacprzak padł ofiarą mitu zgubnego wpływu telefonii komórkowej na nasze zdrowie. Podczas lipcowych burz telewizja TVN 24 radziła turystom, by nie korzystali z telefonów, które mogą rzekomo ściągnąć na nich pioruny. Komórki mają ponadto zakłócać pracę banków, stacji benzynowych, a nawet urzędów pocztowych.
Promieniowanie o mocy dwóch watów jest obojętne dla człowieka - przyjął w 2001 r. Europejski Komitet Standaryzacji w Elektrotechnice (CENELEC). Promieniowanie wytwarzane przez współczesne aparaty telefoniczne wynosi jedynie 500-700 miliwatów, czyli niespełna 25-30 proc. tej normy. Dużo większe promieniowanie elektromagnetyczne emitowane jest przez suszarki do włosów, elektryczne maszynki do golenia, nie mówiąc już o kuchenkach mikrofalowych. - Energia wytwarzana przez promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez telefon komórkowy działa na organizm człowieka. Dopóki jednak jego skutki nie powodują nieodwracalnych zmian, jest to działanie nieszkodliwe - mówi Aleksander Dackiewicz, kierownik działu Pól Elektromagnetycznych i Środowiska z sieci Era, członek Polskiego Towarzystwa Zastosowań Elektromagnetyzmu. - Niekompetencją i nieodpowiedzialnością należałoby natomiast nazwać straszenie użytkowników telefonów rakiem mózgu, ślepotą czy bezpłodnością. Żadne badania naukowe hipotez tych nie potwierdziły - dodaje Dackiewicz.
Symbol przekreślonego telefonu w bankach czy urzędach pocztowych to niemal codzienność. Najciekawsze są jednak uzasadnienia wprowadzenia tych zakazów. W jednym z banków w Rzeszowie ograniczenia uzasadniano troską o bezpieczeństwo klientów. Zakaz korzystania z komórek miał uchronić ich przed przestępcami, którzy mogliby przekazywać sobie informacje o tym, kto podejmuje z banku znaczne sumy pieniędzy. Co ciekawe, w tym samym banku zainstalowano aż dwa automaty telefoniczne. Równie ciekawie brzmią komunikaty w urzędach pocztowych. Zakaz używania komórek uzasadnia się tam artykułem 123 ustawy "Prawo telekomunikacyjne", w którym czytamy: "Kto bez wymaganego pozwolenia używa urządzenia radiowo-nadawczego lub nadawczo-odbiorczego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Jaki ma to związek z komórkami, pracownicy poczty odpowiedzieć nie potrafili.
Od kilku lat przez telefon bez specjalnego zestawu nie można rozmawiać, prowadząc samochód. Przepis ten uzasadniają ponoć względy bezpieczeństwa. Czym jednak różni się trzymanie w dłoni aparatu od trzymania w niej na przykład zapalonego papierosa czy butelki z napojem? Może wykonywanie tych czynności też powinniśmy zabronić prawem? O absurdalności tego przepisu świadczą badania niemieckiego automobilklubu ADAC, według których zagrożenie na drodze powoduje nie tyle brak komórkowego zestawu samochodowego, ile sama rozmowa przez telefon, która niemal u wszystkich kierowców wywołuje dekoncentrację i spowolnienie reakcji, a w efekcie zwiększa groźbę wypadku aż o 15 proc.

O ile jednak zakaz korzystania z telefonu podczas jazdy samochodem czy w czasie lotu jest ujęty w przepisach, to już zakaz prowadzenia rozmowy podczas jazdy autobusem musi dziwić. Symbol przekreślonego telefonu można spotkać w autobusach niskopodłogowych MAN i przepis ten jest skrupulatnie egzekwowany przez kierowców, którzy rozmawiającym pasażerom nakazywali nawet opuszczenie pojazdu. - W autobusach MAN komórek nie powinno się używać jedynie blisko kabiny kierowcy. Takie są zalecenia producenta. Fale telefonów mają bowiem zły wpływ na zainstalowane tam urządzenia elektroniczne - tłumaczy Beata Bielawska z warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego. Innego zdania jest producent autobusów. - Nie ma żadnych przeciwwskazań w korzystaniu z komórek w naszych pojazdach - twierdzi Dorota Sobolewska z MAN Bus Polska. Jakby na przekór własnym zarządzeniom postępuje zresztą sam warszawski ZTM, który wyposażył kierowców w telefony komórkowe - tym razem dla ich bezpieczeństwa.
Michał Karpiński

Pełny tekst artykułu "Teleabsurdy" w najnowszym, 1031 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 26 sierpnia.

W tym samym numerze: Tropiciel plagiatów (Koniec ze ściąganiem z internetu prac magisterskich, doktorskich czy habilitacyjnych. Nieuczciwych studentów i naukowców zdemaskuje komputer.) oraz Co powiedział papież Polakom? (Czy papież jest za kapitalizmem, czy za socjalizmem? Oto pytanie, które od dawna zdaje się najbardziej interesować polskich polityków).