– Zawieszenie spowodowało, że niemożliwe są prowokacje rosyjskie w Polsce – podkreślił Błaszczak i jako przykład takiego działania podał "manifestację grupy Rosjan mimo sprzeciwu lokalnych władz" przed zdemontowanym już pomnikiem generała Iwana Czerniachowskiego. - Tego typu prowokacje będą niemożliwe po zawieszeniu Małego Ruchu Granicznego – dodał Błaszczak i zapewnił, że nie wyklucza przywrócenia stosowania umowy, gdy "zmieni się sytuacja w Rosji". Szef resortu spraw wewnętrznych wskazał także na wątpliwą postawę władz Obwodu Kaliningradzkiego.
Mały Ruch Graniczny ze wszystkimi wschodnimi sąsiadami, z którymi Polska posiada tego typu porozumienia został wstrzymany na czas organizacji szczytu NATO w Warszawie oraz Światowych Dni Młodzieży. Po zakończeniu wydarzeń nie przywrócono go jednak w przypadku Rosji.
W sprawie zawieszenia MRG z Federacją Rosyjską pojawiło się w mediach wiele informacji związanych ze stratami gospodarczymi, jakie decyzja ta przyniesie terenom przygranicznym. Przedstawiciel MSWiA odpierał 23 sierpnia te zarzuty.
Czytaj też:
Zawieszenie MRG z Rosją. Skiba wyjaśnia: Działania podobne, jak na Ukrainie