Referendum lokalne uznane za nieważne. Zabrakło... jednego głosu

Referendum lokalne uznane za nieważne. Zabrakło... jednego głosu

Dodano:   /  Zmieniono: 
referendum (fot. Christian Schwier .Fotolia.pl) 
W gminie Wilczęta (woj. warmińsko-mazurskie) 9 października odbyło się referendum lokalne, podczas którego mieszkańcy decydowali o pozostawieniu na stanowisku wójt Beatę Jarosz. Do tego, by referendum zostało uznane za ważne zabrakło... jednego głosu.

W referendum wzięło udział 793 uprawnionych mieszkańców, a by referendum zostało uznane za ważne, głos powinno oddać 794 mieszkańców. Nawet jeśli "brakujący" głos zostałby oddany przeciwko odwołaniu wójt Jarosz, czy też uznany za nieważny, wystarczyłoby to do uznania głosowania za ważne.

Do wzięcia udziału w głosowaniu uprawnionych było 2444 osoby. W referendum za odwołaniem wójt głosowało 707 osób, 74 osoby chciało, by Jarosz pozostała na stanowisku, a 12 głosów uznano za nieważne.

Cytowana przez Radio Olsztyn wójt Beata Jarosz utrzymywała, że podczas referendum "dochodziło do poważnych incydentów". Jak mówiła, docierały do niej informacje, że "mieszkańcy byli dowożeni do lokali wyborczych". – Była też mowa o łamaniu ciszy wyborczej i agitowaniu przeciwko mnie – powiedziała.

W gminie Wilczęta rozpisano referendum odwoławcze nie z inicjatywy mieszkańców, a poprzez uchwałę rady gminy, która pod koniec lipca br. podjęła uchwałę przeprowadzenia głosowania.

Źródło: referendumlokalne.pl