PO obejmie komisję zagraniczną w PE?

PO obejmie komisję zagraniczną w PE?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niewykluczone, że PO obejmie jednak kierownictwo komisji zagranicznej w Parlamencie Europejskim. Bowiem jej propozycja w sprawie podziału stanowisk może zostać odrzucona przez inne delegacje narodowe w chadecji.
Chodzi o ofertę Platformy Obywatelskiej, która w sobotę ogłosiła, że gotowa jest zrzec się ubiegania o stanowisko szefa Komisji Spraw Zagranicznych dla Jacka Saryusz-Wolskiego (miałby przejąć je po niemieckim polityku CDU Elmarze Broku), pod warunkiem uzyskania "pakietu bardziej korzystnego dla pozycji Polski w PE". Za taki pakiet PO uważa: utrzymanie dotychczasowych stanowisk (przewodniczącego komisji budżetowej, wiceprzewodniczącego komisji rozwoju regionalnego, przewodniczącego delegacji ds. Białorusi) oraz uzyskanie nowych: wiceprzewodniczącego frakcji chadeckiej EPL- ED z odpowiedzialnością za wschodnią politykę zagraniczną UE oraz wiceprzewodniczącego komisji ds. konstytucyjnych.

"Negocjacje trwają. Żadna decyzja jeszcze nie zapadła" - powiedział rzecznik frakcji chadeckiej Robert Fitzhenry. Prawdopodobnie zostanie podjęta w czwartek, kiedy zbiorą się szefowie wszystkich 27 narodowych delegacji we frakcji.

Ale "pakiet" PO, mimo, że został pozytywnie przyjęty przez samych Niemców, ma spore szanse, by został odrzucony - uważa jeden z eurodeputowanych bliski niemieckiej CDU w PE. "O jego przyjęciu nie decydują bowiem tylko Polacy i Niemcy, ale także pozostałe 25 delegacji narodowych" - przypomniał. Nie wszyscy bowiem zgadzają się na przyznanie Polakom dodatkowego ważnego (poza szefem komisji budżetowej, które pełni Janusz Lewandowski) stanowiska wiceprzewodniczącego frakcji, które miałby objąć Saryusz-Wolski. Zwłaszcza, że polska delegacja spadła niedawno na szóstą pod względem wielkości pozycję w chadecji. Po odejściu trzech eurodeputowanych PSL-Piast i Pawła Piskorskiego, liczy dziś 15 eurodeputowanych (14 z PO i jeden z PSL). Dla porównania Niemców jest 49, Brytyjczyków - 27, Włochów i Hiszpanów - po 24, Francuzów - 17.

Problem polega też na tym - mówią źródła zbliżone do przewodniczącego frakcji Josepa Daula, że spełnienie żądania stworzenia dodatkowego stanowiska wiceprzewodniczącego dla Saryusz-Wolskiego wymaga najpierw zmiany statutu grupy chadeckiej poprzez głosowanie kwalifikowaną większością głosów aż dwóch trzecich członków! Wynik takiego głosowania (tajnego) wcale nie byłby pewny, biorąc pod uwagę, niechęć niektórych delegacji, co do żądań Polaków. Dlatego - zdaniem źródeł CDU - bardzo możliwy jest scenariusz, że szef chadecji nie podejmie "ryzyka" zmiany statutu frakcji i tym samym Polacy, mając pierwszeństwo w wyborze przewodnictwa jednej z 20 komisji w PE, wybiorą komisję spraw zagranicznych, rezygnując tym samym z budżetowej.

O podziale stanowisk w PE decyduje zasada proporcjonalności. Najważniejsze stanowiska w PE otrzymują największe frakcje polityczne (czyli najpierw chadecja, potem socjaliści, liberałowie, itd.), a we frakcjach - największe delegacje narodowe (w chadecji kolejno - najpierw Niemcy, potem Brytyjczycy, Hiszpanie, Włosi, Francuzi i Polacy). Ponieważ większe delegacje dostały już stanowiska w biurze PE, a także w prezydium frakcji chadeckiej, polska delegacja w EPL-ED jako pierwsza będzie wybierać dla siebie przewodnictwo jednej z 20 komisji parlamentarnych. Po utracie stanowiska wiceprzewodniczącego PE, szef delegacji PO Saryusz-Wolski mógłby przejąć funkcję przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych. Niemcom zależy jednak na utrzymaniu kierownictwa w tej komisji, kierowanej od prawie 10 lat przez eurodeputowanego CDU Elmara Broka.

pap, em