Do kryzysu w parlamencie doszło po tym, jak poseł PO Michał Szczerba zabrał głos w sprawie planowanych zmian dla mediów w Polsce. Wszedł na mównicę trzymając kartkę z napisem „Wolne media w Sejmie”. To nie spodobało się marszałkowi Kuchcińskiemu, który nakazał mu opuszczenie mównicy. Szczerba nie posłuchał jednak poleceń marszałka, co skutkowało wykluczeniem go z obrad. Chwilę po tym, Kuchciński zarządził przerwę, a posłowie opozycji zaczęli protestować. Zablokowali stanowisko marszałka i domagali się uchylenia kary dla Szczerby.
– Pan marszałek nie panuje nad emocjami. To, co planuje zrobić z mediami w gmachu Sejmu, izolując media od polityków, spowodowało to, że jest bardzo drażliwy. I nie spodobało mu się, że pojawiły się kartki będące wyrazem solidarności z dziennikarzami – komentował na gorąco Szczerba.
Obrady postanowiono przenieść do Sali Kolumnowej, gdzie odbywało się wcześniej posiedzenie klubu PiS. Opozycja dowiedziała się tego z komunikatu wyświetlanego w sali plenarnej. Straż Marszałkowska miała blokować boczne wejście do Sali Kolumnowej.
PiS potrzebował jednak posłów spoza swojej partii, aby zapewnić kworum w Sali Kolumnowej. W tym celu Marek Suski udał się do sali plenarnej, gdzie próbował namówić posłów opozycji do udziału w kontynuowanych obradach.
twittertwittertwittertwittertwitter
Według informacji „Gazety Wyborczej” PiS udało się finalnie zebrać kworum dzięki Rafałowi Wójcikowskiemu i Annie Sierakowskiej z Kukiz'15.
Chaos w Sejmie i protest opozycji
Burzliwe obrady Sejmu to w Polsce norma, ale to, co działo się w polskim parlamencie 16 grudnia 2016 roku, to nowa jakość chaosu. Dzień, który miał być dniem bez polityków, dniem protestu dziennikarzy przeciwko próbie wyrzucenia ich z Sejmu, stał się dniem, który udowodnił, że obecność mediów jest konieczna w budynkach parlamentu. Zgodnie z zapowiedzią i zobowiązaniem, jakie przyjęliśmy nie relacjonowaliśmy do północy wypowiedzi polityków, nie pokazywaliśmy także ich twarzy. Równocześnie przekazaliśmy informacje dotyczące decyzji podejmowanych przez Sejm i jego przedstawicieli. Nikt nie spodziewał się, że opór wobec pomysłu wyrzucenia dziennikarzy z Sejmu, do którego dołączyli posłowie opozycji zakończy się... blokadą Sejmu oraz użyciem siły przez policję.
Czytaj też:
Protest opozycji i starcia przed Sejmem. Co wydarzyło się minionej nocy