Francuski dziennik w swoim internetowym wydaniu podaje, że kampania była podzielona na dwa etapy. W pierwszym z nich w internecie rozpowszechniano opinie kobiet, które rzekomo na sobie doświadczyły rewolucyjnego działania serum „Piękno i Prawda”. W drugiej części oszukańczej kampanii pojawił się wizerunek „wygładzonej” 65-letniej Pierwszej Damy Francji, zachęcającej do nabycia specyfiku.
„Le Parisien” podaje, że sygnały o jej niespodziewanym występie w reklamie dotarły do Brigitte Macron, co miało ją „bardzo zdenerwować. Żona Emmanuela Macrona miała zlecić swoim prawnikom zbadanie możliwości podjęcia kroków prawnych przeciwko osobom, które w sposób bezprawny wykorzystały jej wizerunek.
Cała spraw wyszła na jaw w dużej mierze także dzięki głosom oburzonych klientów. Producenci kremu naciągnęli ich bowiem, każąc płacić 3,95 euro za coś, co okazywało się próbką kremu, podczas gdy prawdziwy specyfik kosztował 88 euro. Wiele osób zwracało się też do przedstawicieli żony prezydenta, ponieważ dziwił je udział pani Macron w reklamie.
Galeria:
Brigitte i Emmanuel Macron. Para prezydencka z niemal 25-letnią różnicą wieku