Scheuring-Wielgus oddała psy do schroniska. Krupa: Widać, że władza i pieniądze zmieniają ludzi na gorsze

Scheuring-Wielgus oddała psy do schroniska. Krupa: Widać, że władza i pieniądze zmieniają ludzi na gorsze

Joanna Krupa
Joanna Krupa Źródło:Instagram / joannakrupa
Nie cichnie sprawa oddania przez Joannę Scheuring-Wielgus dwóch psów do schroniska. W rozmowie z „Super Expressem” postawę posłanki skomentowała Joanna Krupa.

Joanna Krupa wielokrotnie publicznie podkreślała, jak bardzo kocha zwierzęta, w szczególności psy. – Nie mogłabym się przyjaźnić na przykład z kimś, kto nie jest dobry dla zwierząt. Człowiek, który nie lubi zwierząt, jest dla mnie podejrzany. Mam w domu pięć psów i wszystkie to są psy ze schroniska – opowiadała. Od wielu lat jest także związana z organizacją PETA, która walczy o prawa zwierząt. W rozmowie z „Super Expressem” celebrytka skomentowała zachowanie posłanki Joanny Scheuring-Wielgus, która oddała swoje dwa psy do schroniska. – Wstyd mi za takie osoby. Skoro ta pani wiedziała, że ma alergie na pieski, to po co je brała? Czyżby jej się znudziły? To nie zabawki! Jeżeli decydujemy się na pieska, powinniśmy opiekować się nim do końca i brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Widać, że władza i pieniądze zmieniają ludzi na gorsze. Przykro mi, że żyjemy w takich czasach – stwierdziła Joanna Krupa.

„Gdybym się dostała to Parlamentu Europejskiego, mogłabym wpłacić 20 tysięcy”

Przypomnijmy, że Fakt” we wtorek 21 maja ujawnił, że  miała dwa psy, które pod koniec 2016 roku oddała do toruńskiego schroniska. – Miała dom z ogrodem, ale nie było jej stać na spłatę kredytu, więc przeprowadziła się do mieszkania. Chyba po prostu nie chciało jej się nimi zajmować – twierdził w rozmowie z Barbarą Burdzy informator z otoczenia posłanki. Dziennikarka poprosiła o komentarz w sprawie również samą zainteresowaną. – Musieliśmy oddać psy, bo mam alergię – wyjaśniła Scheuring-Wielgus. Dodała, że „kundli” – jak określiła swoje dwie suczki – „nikt ze znajomych nie chciał”. – Przecież nie zostawiłam ich w lesie – argumentowała. „Zamiast przywiązać do drzewa, uśpić lub zostawić na autostradzie – co niestety się zdarza – znalazłam moim ukochanym psiakom Czarnej i Mambie dom w dobrym schronisku dla zwierząt (...)” – dodała parlamentarzystka na  Choć oba czworonogi znalazły już nowych właścicieli, słowa posłanki nie przekonały komentujących. W sieci pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy. Pytana przez dziennikarza Gazety.pl o to, czy jest gotowa wpłacić datek na schronisko posłanka odparła, że nie zastanawiała się nad konkretną kwotą. – Gdybym się dostała to Parlamentu Europejskiego, mogłabym wpłacić 20 tysięcy – stwierdziła.

Czytaj też:
Scheuring-Wielgus oddała psy do schroniska. Oburzeni obrońcy zwierząt piszą do Biedronia

Galeria:
Joanna Krupa w towarzystwie ukochanych zwierząt