Ogromna kontrola największego Polskiego schroniska dla psów zakończyła się sukcesem. W Radysach w gminie Biała Piska zabezpieczono aż 71 czworonogów, których stan powodował zagrożenie dla ich zdrowia i życia, co oceniał m.in. biegły sądowy lekarz weterynarii. W grupie prawie 100 osób, które weszły na teren obiektu, znaleźli cię policjanci, prokurator, lekarze zoopsycholodzy oraz członkowie organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną zwierząt.
O schronisku w Radysach, gdzie przebywa nawet kilka tysięcy zwierząt, aktywiści mówili od dłuższego czasu. Donosili o wysokiej umieralności psów, zwłaszcza szczeniaków. W kilku pierwszych miesiącach tego roku wywieziono stamtąd prawie 4 tony martwych psów. Według podawanych na stronie zbiórki informacji, zwierzęta przyjmowano do schroniska za tysiąc złotych od gminy, czyli cenę zaniżoną w porównaniu z innymi podobnymi ośrodkami. „Jak wygląda dalsza opieka za taką cenę? Nie trudno przewidzieć” – podkreślali organizatorzy zbiórki.
W akcję ratowania psów w Radysach zaangażowało się kilka organizacji: OTOZ Animals, TOZ Augustów, Fundacji „Mondo Cane”, TOZ Suwałki, Warmińsko Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Praw Zwierząt w Pasłęku, Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt Otwocki Zwierzyniec i Stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt”. Ta ostatnia zorganizowała zbiórkę, która uzyskała wsparcie ponad 22 tys. osób i sumę blisko miliona złotych. Za te pieniądze aktywiści zamierzają zająć się uratowanymi psami.
Czytaj też:
Znak drogowy śmiertelnie poraził psa. „Całą lewą stronę miał sparaliżowaną”Czytaj też:
Trzej „psi bracia” podbijają sieć. „Przestańcie już publikować takie zdjęcia”