W uzasadnieniu sędzia Thomas Hogan powiedział, że dziewięciu powodom - pięciu Irakijczykom i czterem Afgańczykom - jako cudzoziemcom nie przysługują prawa wynikające z konstytucji USA. Z tego powodu nie mają oni prawa wnosić spraw do amerykańskiego sądu. Ponadto funkcjonariuszy rządu chroni immunitet - wskazał sędzia.
Sąd nie zakwestionował jednak faktu, że skarżący byli poddawani torturom, które w niemal 60-stronicowym postanowieniu określono jako "przerażające".
"Niezależnie od pragnienia wykazania win funkcjonariuszy federalnych, oskarżonych o popełnienie czynów tak ciężkich, jak tu przytoczone, które mogą nie zostać całkowicie wynagrodzone, to fakty są takie", że powodów nie chroni amerykańska konstytucja - oświadczył sędzia Hogan.
Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich (ACLU) i Human Rights Watch złożyły pozew w imieniu dziewięciu byłych więźniów przetrzymywanych w osławionym więzieniu Abu Ghraib pod Bagdadem i w areszcie w bazie lotniczej Bagram w Afganistanie.
Zarzucali oni przesłuchującym ich wojskom i wywiadowi USA, że ich bito, wieszano nagich głowami w dół, poniżano seksualnie, symulowano egzekucje i stosowano inne podobne metody. Rumsfeld - według pozwu - miał o tym przynajmniej wiedzieć i godzić się z tymi praktykami.
Poszkodowani skierowali pozew także przeciwko b. dowódcy wojsk amerykańskich w Iraku, gen. Ricardo Sanchezowi, oficerowi wywiadu nadzorującemu przesłuchania zatrzymanych w Abu Ghraib Thomasowi Pappasowi i byłej generał Janis Karpinski, zdegradowanej do stopnia pułkownika za brak właściwego nadzoru nad podbagdadzkim więzieniem. Także te pozwy został we wtorek odrzucone.
pap, ss