Referendum w sprawie aborcji? „Nie wolno przeprowadzać”, „Tendencyjne pytania”, „Ciężar gatunkowy”

Referendum w sprawie aborcji? „Nie wolno przeprowadzać”, „Tendencyjne pytania”, „Ciężar gatunkowy”

Anna Siarkowska, Joanna Scheuring-Wielgus, Piotr Zgorzelski
Anna Siarkowska, Joanna Scheuring-Wielgus, Piotr Zgorzelski Źródło:Newspix.pl / TEDI / Grzegorz Krzyzewski / Damian Burzykowski
Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie „Wprost” wynika, że większość Polaków uważa, że przepisy dotyczące aborcji powinny być tworzone w oparciu o wynik referendum. W rozmowie z „Wprost” taki scenariusz wydarzeń komentują: Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica), Anna Siarkowska (PiS), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Piotr Zgorzelski (PSL) oraz Kinga Gajewska (PO).

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji temat ten powrócił do debaty publicznej. W sondażu przeprowadzonym przez pracownię United Surveys na zlecenie „Wprost” respondenci zostali zapytani o to, czy przepisy dotyczące aborcji powinny być tworzone w oparciu o wynik referendum. 55,4 proc. badanych odpowiedziało w twierdzący sposób, 34 proc. jest przeciwnych takiemu rozwojowi wydarzeń, a 10,6 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.

Referendum w sprawie aborcji? „Tendencyjne pytania”

– Uważam, że o prawach człowieka nie powinno się decydować w referendum. Szczególnie w referendum, które miałoby być przeprowadzone za rządów , ponieważ pytania, które będą wtedy zadane, będą pytaniami tendencyjnymi – oceniła w rozmowie z „Wprost” Joanna Scheuring-Wielgus. Posłanka Lewicy wspiera Komitet Legalna Aborcja Bez Kompromisów, który przedstawił projekt, zakładający m.in. możliwość dokonywania aborcji do 12. tygodnia ciąży niezależnie od przyczyny.

Anna Siarkowska: Referendum w sprawach etycznych przeprowadzać nie wolno

W kontrze do posłanki Lewicy stanęła Anna Siarkowska, również powołując się na prawa człowieka. – Po pierwsze chciałabym bardzo wyraźnie podkreślić, że referendum w sprawach etycznych przeprowadzać nie wolno z racji tego, że kwestia praw człowieka nie może być przedmiotem woli większości. Prawa te nie mogą być przez większość po prostu zakwestionowane – powiedziała posłanka PiS.

– Przykładem niech będzie chociażby kara śmierci – również większość ankietowych opowiada się za przeprowadzeniem nie tylko referendum w tej sprawie, ale ponad 60 proc. Polaków opowiada się za przywróceniem kary śmierci, a nie przyjdzie nikomu do głowy, żeby tę kwestię jeszcze raz postawić na forum publicznym. Nie wolno przeprowadzać referendum ani w sprawie aborcji, ani w sprawie kary śmierci, ani jakiejkolwiek kwestii, która należy do obszaru etyki, do obszaru praw człowieka – podkreśliła Anna Siarkowska w rozmowie z „Wprost”.

„To nie jest jeden z tych tematów”

Krzysztof Bosak również jest przeciwny przeprowadzaniu referendum w sprawie aborcji. Polityk Konfederacji powołał się na zapisy w Konstytucji. – W sprawach fundamentalnych takich jak prawo do życia, a po drugie zdefiniowanych w Konstytucji, nie ma możliwości przeprowadzania referendów. Sondaż można zrobić w dowolnej kwestii, natomiast granice tematów, które można podać w referendum, wyznacza nam Konstytucja i to nie jest jeden z tych tematów. Kwestia ochrony podstawowych praw, jak ochrona życia, jest już w Konstytucji przewidziana – zaznaczył poseł.

„Ranga i ciężar gatunkowy referendum”

Wyrok TK w sprawie aborcji został opublikowany w Dzienniku Ustaw po kilku miesiącach od jego ogłoszenia. W tym czasie na scenie politycznej różne środowiska przedstawiały własne propozycje dotyczące rozwiązania ideologicznego sporu, który rozgorzał na nowo. Polskie Stronnictwo Ludowe zaproponowało przyjęcie tzw. ustawy ratunkowej, przywracającej trzy przesłanki aborcji, a w dalszej perspektywie przeprowadzenie referendum w tej sprawie.

– Ranga i ciężar gatunkowy referendum jest dużo większy niż ustawy sejmowej, którą można przyjąć głosami 230 posłów – przekazał Piotr Zgorzelski. – Uważamy nasz projekt za najbardziej kompatybilny i cieszymy się, że jest zgodny z opinią większości Polaków – stwierdził wicemarszałek , komentując sondaż „Wprost”.

Kinga Gajewska o pytaniu referendalnym. „Tego też bym się bała”

Kinga Gajewska podkreśliła rolę debaty przed ewentualnym przeprowadzeniem referendum w sprawie. – Referendum powinno być poprzedzone bardzo rzetelną i szeroką debatą publiczną, a mam niezwykłe obawy, czy ta debata będzie rzetelna w dobie, gdzie TVP dostaje rocznie dwa miliardy złotych, a państwowa spółka przejmuje Polska Press. W ubiegłej kadencji zmiana nastrojów Polaków w sondażach w sprawie pytania o kompromis aborcyjny miała na przestrzeni dwóch miesięcy rozbieżność około 20 proc. na rzecz kompromisu. Debata ma duże znaczenie – podkreśliła posłanka .

– Druga ważna rzecz to samo pytanie referendalne. Dzisiaj nie będziemy mieli wpływu na to, jak będą zadane pytania. Teraz sobie wyobraźmy, że pytanie będzie zadane w drastyczny sposób – taki, w jaki wypowiadają się politycy prawicy mówiąc o aborcji, nieadekwatny i sugerujący odpowiedź jednocześnie. Tego też bym się bała – kontynuowała Kinga Gajewska w rozmowie z „Wprost”.

Czytaj też:
Sondaż „Wprost”. Polacy chcą referendum ws. aborcji. Więcej zwolenników wśród mężczyzn