Stocznia Gdańska najprawdopodobniej ponownie nie zostanie wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Decyzja ma zostać ogłoszona w środę, ale rekomendacji w tej sprawie nie wydała Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych. Wszystko przez to, że ta decyzja „mogłaby urazić państwa komunistyczne”. Prowadzący rozmowę w Radiu Gdańsk ironizował, żeby w takim wypadku wpisać na listę komunizm.
Joanna Senyszyn: w Polsce nie było komunizmu. Dziennikarz: o ho ho, pani profesor
– Taki wniosek nie jest w naszej gestii, bo w Polsce nigdy na szczęście komunizmu nie było – zaczęła swoją wypowiedź Joanna Senyszyn. – O ho ho, pani profesor, jak to komunizmu nie było? Przepraszam, ja bym chciał dać pani swobodę wypowiedzi, no ale muszę jednak oponować, bo muszę bronić faktów historycznych, bo mieliśmy komunizm w Polsce – zareagował dziennikarz.
Posłanka Lewicy zaczęła tłumaczyć według „historycznych faktów mieliśmy w Polsce socjalizm, ale nie komunizm”. Na te słowa pozostali goście zareagowali śmiechem. – Nie no, komunizm mieliśmy w pełni. A Polska Zjednoczona Partia Robotnicza to była partia jaka? Przecież to była partia komunistyczna. A zbrodnie komunistyczne, które się działy nawet przed zakończeniem wojny – mówił Krzysztof Świątek.
Posłanka Lewicy: po odwilży było nieco lepiej
Prowadzący audycję wyjaśniał Senyszyn, że „przy całej sympatii do posłanki nie może godzić się na to, aby na antenie publicznego Radia Gdańsk była mowa o tym, że w Polsce nie było komunizmu”. Poseł Lewicy odpowiedziała, że „byliśmy państwem Rzeczpospolitą Ludową, były prywatne gospodarstwa rolne, przedsiębiorstwa”. Według Senyszyn do 1956 r. w Polsce „bardzo źle się działo, a później nastąpiła odwilż i było nieco lepiej”.
Czytaj też:
Co się dzieje na lewicy? Anna Maria Żukowska: To typowa walka o władzę i pieniądze