Dyrektor WHO mówi o „prawdopodobnym końcu” pandemii. W Europie może być blisko

Dyrektor WHO mówi o „prawdopodobnym końcu” pandemii. W Europie może być blisko

Hans Kluge
Hans Kluge Źródło:Newspix.pl / Zuma
Dyrektor regionalny Światowej Organizacji Zdrowia na Europę Hans Kluge stwierdził, że Europa „prawdopodobnie zmierza w kierunku pokonania pandemii”. Jak dodał, pod koniec tego roku nastąpi nawrót COVID-19, ale nie musi to oznaczać powrotu pandemii.

Agencja AFP podaje, że Hans Kluge, dyrektor regionalny Światowej Organizacji Zdrowia na Europę, ocenił, że kontynent prawdopodobnie zbliża się do końca pandemii koronawirusa. Zaznaczył jednak, że nadal konieczne jest zachowanie ostrożności, ponieważ wirus ma dużą zdolność do mutacji. Jak wyjaśnił, do marca tego roku ok. 60 proc. Europejczyków może zakazić się Omikronem, co w połączeniu ze szczepieniami pozwoli wykształcić kilkutygodniową odporność populacyjną.

– Oczekujemy, że sytuacja znacząco się uspokoi przed nawrotem choroby w okolicach końca roku, jednak powrót ten nie będzie oznaczał powrotu pandemii – dodał Kluge.

Omikron paraliżuje życie społeczne.

Obecnie jednak większość europejskich krajów wprowadza coraz surowsze restrykcje związane z piątą falą pandemii. W Szwajcarii i od tygodnia w Niemczech w restauracjach obowiązuje zasada 2G+, czyli wstęp dla zaszczepionych i ozdrowieńców, którzy muszą przedstawić dowód przyjęcia dawki przypominającej lub negatywny wynik testu PCR sprzed 72 godzin. Podobne reguły obowiązują w Portugalii przy wejściu do barów i klubów nocnych.

W Hiszpanii o zasadach użycia takiego certyfikatu decydują władze poszczególnych wspólnot autonomicznych. Obecnie w Katalonii i Andaluzji certyfikat jest niezbędny przy wejściu do wnętrz m.in. wszystkich barów, restauracji i klubów, a w Walencji jedynie jeśli mogą one pomieścić więcej niż 50 osób. Natomiast we Włoszech, na Słowacji, w Czechach i w Grecji wstęp do punktów gastronomicznych ograniczony jest do osób zaszczepionych i wyleczonych.

Czytaj też:
Są najnowsze dane od MZ o koronawirusie. Omikron to już 35 proc. zakażeń