Premier Mateusz Morawiecki w ostatnich tygodniach coraz mocniej atakuje Donalda Tuska. Takiego ostrzału jak w Ostrołęce chyba jednak jeszcze nie widzieliśmy. Zaczęło się już na samym początku, kiedy obecny premier opisał byłego jako osobę, która w trakcie kryzysów oglądała sport na Canal+ i popalała cygaro. Zarzucił też Tuskowi, że kiedy jego rząd negocjował środki z KPO, to Tusk negocjował swoją pensję szefa Europejskiej Partii Ludowej.
– Ja się nie dziwię, że Tusk wtedy negocjował swoją pensję, on już wcześniej zrobił coś bardzo, no nietypowego w polityce polskiej, trzeba jednak powiedzieć. Otóż rzucił zaszczytną funkcję premiera i pojechał dla kasy do Brukseli, zostawił Platformę Obywatelską i wtedy w Platformie zapanował również chaos, bo Tusk jest premierem chaosu – ocenił Morawiecki. – Tusk był premierem chaosu, Tusk był, i wystrzegajmy się przed tym, żeby broń Boże, nie wrócił, premierem fermentu, antagonizmów, konfliktów i właśnie chaosu, a my potrzebujemy dzisiaj stabilności – dodawał.
Morawiecki: Mam zasadę – rób odwrotnie jak Tusk
Na koniec premier z PiS dodał jeszcze jedną zaczepkę pod adresem szefa PO. – I mam taką swoją zasadę, rób odwrotnie do tego co robi Donald Tusk. Jak on chce wzbudzić falę nienawiści, jak on robi wszystko, żeby emocje rozpalić do czerwoności, to jakoś to doświadczenie, intuicja, wiedza podpowiada mi: rób odwrotnie do niego – oświadczył.
Czytaj też:
„Dziwak jakiś, Mateuszu, nie sądzisz?” Morawiecki zareagował na zaczepkę Tuska