„Ja, jako szef wojskowo-cywilnej administracji obwodu zaporoskiego, postanowiłem przeprowadzić referendum, które odbędzie się wczesną jesienią. Mechanizmy są wypracowywane. Referendum określi, czego chcą i jak chcą żyć mieszkańcy obwodu zaporoskiego” – oświadczył Jewgienij Balicki, cytowany przez Interfax. Z kolei rosyjska, państwowa agencja RIA Novosti poinformowała, powołując się na innego urzędnika, że referendum może odbyć się w pierwszej połowie września.
Nie całe Zaporoże pod kontrolą Rosjan
Rosjanie twierdzą, że pod ich kontrolą znajduje się około 70 proc. terytorium obwodu zaporoskiego, położonego na południu Ukrainy. Pod ich okupacją znajdują się m.in. miasta Melitopol, Berdiańsk i Enerhodar. W rękach Ukraińców jest wciąż północna część regionu, w tym stolica – Zaporoże.
Pod koniec czerwca ustanowione przez Rosjan władze poinformowały też o rozpoczęciu przygotowań do referendum w sprawie przyłączenia obwodu chersońskiego. Pojawiły się też doniesienia o planowanym przez okupantów na wrzesień referendum w obwodzie donieckim.
Nowy dekret Putina
Kilka dni temu Władimir Putin podpisał dekret wprowadzający uproszczoną procedurę uzyskiwania rosyjskiego obywatelstwa przez Ukraińców. Dotychczas przepis dotyczył obywateli Ukrainy, którzy zamieszkiwali tereny nieuznawanych prorosyjskich republik: Donieckiej i Ługańskiej, a także obwód zaporoski i chersoński. Teraz „przywilej” rozciągnięto na Ukraińców i bezpaństwowców zamieszkujących, poza samozwańczymi republikami, cały teren Ukrainy. Dokumentem uprawniającym do ubiegania się o obywatelstwo rosyjskie jest „karta migracyjna” wydawana przez okupacyjne władze na Ukrainie.
Dekret Putina potępiło ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Kijów oświadczył, że dokument jest nieważny i nie będzie miał żadnych konsekwencji prawnych. MSZ uznało dekret za kolejny przykład ingerencji w suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
Czytaj też:
Prezydent Francji o inwazji Rosji na Ukrainę. „Chcemy zakończyć konflikt, nie idąc na wojnę”