Orban nie przestaje szokować. Skandaliczna deklaracja po orędziu Putina

Orban nie przestaje szokować. Skandaliczna deklaracja po orędziu Putina

Viktor Orban
Viktor Orban Źródło:Shutterstock / Gints Ivuskans
Viktor Orban nie tylko nie potępił ostatnich działań Władimira Putina, ale zadeklarował gotowość pójścia na ustępstwa wobec Rosji.

Władimir Putin zarządził częściową mobilizację. Z deklaracji ministra obrony Siergieja Szojgu wynika, że może ona dotknąć nawet 300 tysięcy osób. Rosjanie sceptycznie podeszli do inicjatywy swojego przywódcy. Oblężenie przeżywały strony, na których można kupić bilety lotnicze m.in. do Turcji czy Armenii. Mieszkańcy wielu miast wyszli na ulice, aby protestować przeciwko dekretowi Władimira Putina. Z informacji BBC wynika, że policja aresztowała nawet 1300 osób. Hitem w wyszukiwarce Google stała się także fraza "jak złamać rękę" a w serwisach sprzedażowych pojawiły się nawet oferty łamania rąk czy nóg po uiszczeniu odpowiedniej opłaty.

Decyzja prezydenta Rosji o częściowej mobilizacji pojawiła się zaledwie dzień po tym, jak prorosyjscy separatyści ogłosili, że zorganizują pseudoreferenda w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, które mają się odbyć w dniach 23-27 września. Podobne "głosowania" mają zostać także przeprowadzone w częściowo okupowanych obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy. Były rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że aneksja nowych terytoriów dałaby Rosji możliwość użycia „wszystkich sił do samoobrony”.

Viktor Orban chce zniesienia sankcji nałożonych na Rosję

Tymczasem węgierski „Magyar Nemzet” donosi, że Viktor Orban nie przejął się deklaracjami Władimira Putina. W trakcie zamkniętego posiedzenia jego partii Fidesz, które odbyło się w Balatonalmadi miał stwierdzić, że Unia Europejska powinna znieść swoje sankcje nałożone na Rosję do końca tego roku. Węgierski premier tłumaczył, że ograniczenia gospodarcze przyniosły znacznie bardziej dotkliwe skutki Europie, niż Rosji. Dodał, że wycofanie sankcji nie tylko wpłynie na zmniejszenie inflacji, ale również znacząco ograniczy ryzyko recesji.

Szef węgierskiego rządu stwierdził ponadto, że Zachód musi być przygotowany na to, że wojna będzie trwać także w przyszłym roku. Co więcej, Viktor Orban miał wezwać wszystkich członków swojego rządu do podejmowania działań, które zmienią antyrosyjską politykę UE do końca roku. Zapewnił również, że Węgry unikną kryzysu, ponieważ politycy partii rządzącej zadbali wcześniej o odpowiednie zabezpieczenia.

– Wszystkie dostawy energii są w pełni bezpieczne. Zaręczam, że gazu ziemnego, ropy i energii elektrycznej będziemy mieć pod dostatkiem. Co prawda sankcje wyrządzają nam sporo szkody, ale jest szansa, że przy odpowiednich wysiłkach wyjdziemy z kryzysu obronną ręką – podkreślił.

Czytaj też:
Jaki będzie kolejny krok Putina? Gen. Pacek: To może być zaskoczenie dla wszystkich