Miedwiediew snuje rozważania o wojnie. Pisze o walce z szatanem

Miedwiediew snuje rozważania o wojnie. Pisze o walce z szatanem

Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin
Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin Źródło:Shutterstock / ID1974
Dmitrij Miedwiediew porównał rosyjską wojnę w Ukrainie do świętego konfliktu z szatanem, przekonując że Rosja ma w sercach głos Boga.

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej opublikował na Telegramie krótki tekst pt. „Dlaczego nasza sprawa jest słuszna - Odpowiedzi na proste pytania” w Dzień Jedności Narodowej. To święto państwowe obchodzone w Rosji 4 listopada, upamiętniające odbicie w 1612 roku Kremla moskiewskiego z rąk wojska Rzeczypospolitej. Choć Miedwiediew nie wspomniał o Ukrainie, w jego tekście można znaleźć aluzje do wojny i znajomo brzmiące tezy rosyjskiej propagandy.

„O co walczymy? Rosja to ogromny i bogaty kraj. Nie potrzebujemy obcych terytoriów, wszystkiego mamy pod dostatkiem” – przekonywał Miedwiediew. „Ale jest nasza ziemia, która jest dla nas święta, na której żyli nasi przodkowie i na której żyją dzisiaj nasi ludzie. A których nikomu nie oddamy. Chronimy naszych ludzi. Walczymy za wszystkich naszych ludzi, o naszą ziemię, o naszą tysiącletnią historię” – pisał. W duchu przemówienia, które Władimir Putin wygłosił ostatnio w Moskwie, nawiązywał też do rzekomej rusofobii zachodniego świata.

Miedwiediew usprawiedliwia wojnę: Rosja zyskała świętą moc

„Walczymy z tymi, którzy nas nienawidzą, którzy zakazują naszego języka, naszych wartości, a nawet naszej wiary, którzy szerzą nienawiść do historii naszej Ojczyzny. Przeciw nam dzisiaj jest część umierającego świata. To banda szalonych nazistowskich narkomanów, ludzi odurzonych i zastraszonych przez nich oraz duża wataha szczekających psów z zachodniej hodowli” – wyliczał. Dodał, że wraz z nimi są „ograniczeni mieszkańcy upadającego zachodniego imperium, którym ślina spływa po brodzie z powodu degeneracji”.

Miedwiediew ocenił, że ci ludzie „nie mają wiary i ideałów, z wyjątkiem wymyślonych przez nich nieprzyzwoitych nawyków i wszczepionych przez nich standardów dwójmyślenia, zaprzeczających moralności, którą obdarza się normalnych ludzi”. „Dlatego powstawszy przeciwko nim, zdobyliśmy świętą moc” – przekonywał na Telegramie. Na koniec dodał, że Rosja postępuje zgodnie ze słowem Boga.

„Słuchamy słów Stwórcy w naszych sercach i jesteśmy im posłuszni. Te słowa dają nam święty cel. Celem jest powstrzymanie najwyższego władcy piekła, bez względu na to, jakiego imienia używa – Szatana, Lucyfera czy Iblisa. Jego celem jest śmierć. Naszym celem jest życie. Jego broń to zawiłe kłamstwo. A naszą bronią jest Prawda” – zakończył.

Czytaj też:
Były prezydent Rosji znowu zabiera głos ws. Polski. Wspomniał o rezydencji premiera i prezydenta
Czytaj też:
Były prezydent Rosji uderzył w „degeneratów z polskiego MSZ”. Jest odpowiedź z Polski