Wizyta Zełenskiego w USA pokazała jedno. To nie spodoba się Niemcom i Francuzom, skorzysta Polska

Wizyta Zełenskiego w USA pokazała jedno. To nie spodoba się Niemcom i Francuzom, skorzysta Polska

Wołodymyr Zełenski i Joe Biden
Wołodymyr Zełenski i Joe Biden Źródło:PAP/EPA / Oliver Contreras
Czy to się w Europie podoba czy nie, prezydenci USA i Ukrainy zdecydowali, że wojna będzie kontynuowana aż do całkowitego pokonania Rosji. Zełenski ostatecznie storpedował próby nakłonienia go do podjęcia rozmów pokojowych z Moskwą. Za to Joe Biden przyznał, że niektórzy europejscy sojusznicy blokują wysyłanie Ukrainie broni, która przyspieszyłaby koniec wojny.

Prezydenci USA i Ukrainy czarno na białym pokazali, jakie są największe problemy z zakończeniem wojny. Są ściśle związane z mrzonkami o strategicznej autonomii Europy, w imię której przywódcy Francji i Niemiec próbują uparcie zachowywać resztki dobrych relacji z rosyjskim agresorem.

Joe Biden i Wołodymyr Zełenski w czasie wspólnej konferencji właściwie pogrzebali ten szkodliwy dla bezpieczeństwa Europy koncept.

Najpierw ukraiński prezydent wykluczył publicznie możliwość podjęcia szybkich rozmów pokojowych z Rosją, do czego od dłuższego czasu próbują popchnąć go Niemcy z Francuzami. Potem prezydent USA ogłosił, że jego kraj nie może wysyłać Ukrainie tyle broni, ile potrzeba do pokonania Rosji, bo groziłoby do rozpadem jedności NATO.

Biden zasugerował także, że nie podziela strachu przed wybuchem trzeciej wojny światowej, a Zełenski powtórzył dobitnie, że rozmowy z Moskwą będą możliwe dopiero po całkowitym wyparciu wojsk rosyjskich z Ukrainy – włączając w to Krym – i po zapłaceniu za zniszczenia i zbrodnie, dokonane przez okupantów.

Cały artykuł dostępny jest w 51/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.