Burza po wpisie ukraińskiego parlamentu. Kosiniak-Kamysz: Polski MSZ powinien twardo zareagować

Burza po wpisie ukraińskiego parlamentu. Kosiniak-Kamysz: Polski MSZ powinien twardo zareagować

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:Newspix.pl
Rada Najwyższa Ukrainy zamieściła na swoim profilu na Twitterze wpis upamiętniający Stepana Banderę. Na post ostro zareagowały polskie władze. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz domaga się przeprosin od strony ukraińskiej.

1 stycznia Rada Najwyższa Ukrainy zamieściła na swoim profilu na Twitterze wpis upamiętniający Stepana Banderę. Post ukraińskiego parlamentu oburzył polskie władze. Według byłego rzecznika PiS Radosława Fogla „upamiętnienie Stepana Bandery, odpowiedzialnego za masowe mordy polskiej ludności na wschodnich terenach II RP, na profilu Rady Najwyższej Ukrainy, musi budzić sprzeciw”.

„Nasz stosunek do zbrodni popełnionych przez UPA pozostaje niezmienny, liczymy, że zbliżenie narodów polskiego i ukraińskiego doprowadzi do lepszego zrozumienia wspólnej historii” – przekazał w specjalnym oświadczeniu rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina.

Mateusz Morawiecki podkreślił podczas konferencji prasowej, że „wobec jakiegokolwiek gloryfikowania czy nawet przypominania o Stepanie Banderze polskie władze są skrajnie krytyczne”. – W mojej pierwszej po tym, co się stało rozmowie z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem powiem o tym bardzo, bardzo jednoznacznie – zapowiedział premier. Szef rządu zaznaczył, że „w najmniejszym stopniu nie można się tutaj zgodzić na jakąkolwiek taryfę ulgową wobec tych, którzy nie chcą przyznać, że zbrodnie UPA były czymś niewyobrażalnym i dokonać pełnej ekspiacji, pełnego przyznania się do win”.

Relacje polsko-ukraińskie. Mocne słowa Kosiniaka-Kamysza

Ostro wypowiedział się także szef PSL. – Zamieszczone na profilu Wierchownej Rady wspomnienie dotyczące rocznicy urodzin Stepana Bandery jest dla nas nie do przyjęcia. Pamiętajmy, że to zbrodniarz odpowiedzialny za ludobójstwo. Polski MSZ powinien na to twardo zareagować – powiedział „Rzeczpospolitej” Władysław Kosiniak-Kamysz.

– Jako środowisko wołyńskie oczekujemy ekshumacji ofiar i szacunku do przeszłości. Musimy oczywiście myśleć o przyszłości, ale przez pryzmat tego, co nas łączy. A łączy nas pomoc dla uchodźców i obrona przed Rosją. Jeżeli dbanie o pozytywne relacje będzie dwustronne, to będzie dobrze. Ale jeżeli cały czas będziemy mieli do czynienia z gloryfikacją Bandery, to niestety, ta lekcja nie zostanie odrobiona i nie przyniesie pozytywnych efektów – tłumaczył szef PSL.

W ocenie Władysława Kosiniaka-Kamysza „jeśli władze Ukrainy będą wychwalać Stepana Banderę, to relacje polsko-ukraińskie nie będą dobre”. – Dla nas doświadczenie Wołynia to ponad 100 tys. zabitych osób. To jest bestialskie ludobójstwo, którego nie da się zapomnieć i zapomnieć nie można. Wydarzenia na Wołyniu muszą być godnie otoczone opieką i pamięcią. Wtedy to wydarzenie nigdy nie będzie przeszkodą, lecz lekcją na przyszłość – podsumował.

Czytaj też:
Zgrzyt w relacjach polsko-ukraińskich? Morawiecki o kontrowersyjnym upamiętnieniu Bandery
Czytaj też:
Putin powtórzył błąd Stalina? „Nie wziął pod uwagę ważnego czynnika”