Ujawniono, co Tomasz Komenda zrobił z pierwszym milionem. „Kobiety proponowały, że się nim zajmą”

Ujawniono, co Tomasz Komenda zrobił z pierwszym milionem. „Kobiety proponowały, że się nim zajmą”

Tomasz Komenda
Tomasz Komenda Źródło:PAP / Krzysztof Świderski
Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Jak się okazuje, odszkodowanie, które otrzymał sprawiło, że relacje mężczyzny z bliskimi znacząco się pogorszyły.

W lutym 2021 roku decyzją sądu Tomasz Komenda otrzymał blisko 13 milionów złotych rekompensaty za krzywdy doznane w więzieniu. Z powodu niesłusznego skazania za zbrodnię, której nie popełnił, przebywał za kratami przez 18 lat.

Bank zamknięty dla Tomasza Komendy

Z ustaleń „Polityki” wynika, że następnego dnia po ogłoszeniu wyroku w sprawie odszkodowania, Tomasz Komenda udał się do banku, aby wypłacić milion złotych. Specjalnie dla niego cały oddział miał zostać zamknięty. Mężczyzna miał zanieść pieniądze swojej mamie.

Była partnerka Tomasza Komendy wyznała w rozmowie z „Polityką”, że gdy mężczyzna otrzymał pieniądze z odszkodowania, ich relacja zaczęła się psuć. – Wszystko zmieniło się, kiedy Tomek dostał te miliony. Całymi dniami nie było go w domu. Kiedy przychodził, kończyło się kłótnią. Zaczęły się krzyki, wyzwiska. Sąsiedzi zaczęli wzywać policję. Moje dzieci zobaczyły zupełnie innego Tomka niż ten, którego poznały i do którego jedno z nich mówiło „tato” – opowiadała Anna Walter.

Prawnik Tomasza Komendy: Proponowano mu genialne interesy

Kobieta podkreśliła, że gdy Tomasz Komenda wyszedł z więzienia, wiele osób chciało mu pomóc. – Dostał mnóstwo dobra, ale w pewnym momencie zaczęło to też negatywnie wpływać na jego relacje z najbliższymi. I myślę, że zmienili go ludzie dookoła, nie tylko bliscy – opowiadała.

Pełnomocnik niesłusznie skazanego mężczyzny prof. Zbigniew Ćwiąkalski dodał, że gdy jego klient przebywał w więzieniu, otrzymywał wiele listów od różnych kobiet, które proponowały, że zajmą się nim po jego wyjściu na wolność. – A kiedy stało się jasne, że będzie zadośćuczynienie, i to na pewno wysokie, zaczęły przychodzić listy z propozycjami genialnych interesów i inwestycji – opowiadał.

„Z Tomasza Komendy zrobiono celebrytę”

W opinii prof. Moniki Płatek Tomasz Komenda nie otrzymał od państwa odpowiedniego wsparcia po wyjściu z więzienia. – Co tak naprawdę zrobiliśmy, by Tomasz Komenda włączył się do tego społeczeństwa? Daliśmy mu odszkodowanie. I słusznie, bo mu się należało. Ale uznaliśmy, że to wystarczy, bo przecież jest sławny. A można było go potraktować poważnie. Zaprosić do zespołu, który pracowałby nad zmianami w sposobie wykonywania kary – wyjaśniła.

– Dać mu nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim dać godność, którą odebrano mu w momencie aresztowania. Przywrócić mu znaczenie społeczne. Traktować na serio, a nie jak celebrytę – dodała prawniczka specjalizująca się w prawie karnym.

Czytaj też:
Była partnerka Tomasza Komendy znowu zabrała głos. „Wtedy wszystko zaczęło się psuć”
Czytaj też:
Kryminolog o problemach w życiu Tomasza Komendy. „Odpierd***** się od niego”

Źródło: Polityka