W piątkowy poranek, 14 kwietnia, premier Węgier Viktor Orban udzielił wywiadu na antenie Radia Kossuth, w którym podzielił się swoimi przemyśleniami w kwestii napaści Rosji na Ukrainę.
Orban nazwał Ukrainę krajem „finansowo nieistniejącym”
Orban nie raz i nie dwa wypowiadał się nieprzychylnie o Ukrainie. Za przykład wystarczy wspomnieć wypowiedź Orbana ze stycznia, gdy określił napadnięty kraj mianem „ziemi niczyjej”. Nie inaczej było podczas wspomnianej audycji.
Węgierski polityk stwierdził, że Ukraina jest państwem „finansowo nieistniejącym”. Nie omieszkał zaznaczyć, że kraje Unii Europejskiej przeznaczają na wspieranie Ukrainy znaczne fundusze.
— A to są ogromne sumy, kilkadziesiąt miliardów euro, których brakuje europejskiej gospodarce. I oczywiste jest, że nie może to trwać w nieskończoność — oświadczył Orban.
Orban: Węgry są przeciwne wojnie
Przekonywał również, że wojna nad Dnieprem eskaluje i może przerodzić się w konflikt atomowy. Orbanowi nie chodziło jednak o wiszącą nad Ukrainą groźbę, lecz o jak najszybsze zakończenie walk, co w praktyce oznaczałoby zaakceptowanie rosyjskich zdobyczy terytorialnych.
Podkreślił, że – wbrew naciskom ze strony Waszyngtonu – nie pozwoli na wciągnięcie Węgier do wojny. Jakby tego było mało, wskazał Stany Zjednoczone i Europę jako winnych „wspierania konfliktu”.
– Stany Zjednoczone są położone z daleka od wojny na Ukrainie, więc łatwiej zajmować im prowojenne stanowisko (...) Węgry (...) są przeciwne wojnie. Przyjaźń amerykańsko-węgierska musi znosić tę różnicę zdań (...) Konflikt na Ukrainie zakończy się, gdy tylko Stany Zjednoczone i Europa przestaną go wspierać – skwitował Orban.
Miedwiediew o słowach Orbana: Odważnie i trafnie
Te słowa nie uszły oczywiście uwadze rosyjskiej propagandy. Skomentował je m.in. były prezydent Dmitrij Miedwiediew, który należy do najzagorzalszych zwolenników kontynuowania inwazji na Ukrainę.
„Węgierski premier Viktor Orban powiedział, że Ukraina finansowo nie istnieje. Gdy tylko skończą się fundusze z USA i Europy, wojna się skończy. Brawo, odważnie i trafnie jak na europejskiego polityka. Można tylko dodać, że gdy skończy się zachodnie finansowanie, skończy się sama Ukraina. Ona nie jest nikomu potrzebna” – napisał na komunikatorze Telegram Miedwiediew.
Czytaj też:
Węgry zacieśniają współpracę z Białorusią. Nazywają ją „niezawodnym partnerem"Czytaj też:
Mówi się o nim „bank rosyjskich szpiegów”. USA nałożyły na niego kolejne sankcje