Ochrona ważnych urzędników wzmocniona w obawie przed mafią?

Ochrona ważnych urzędników wzmocniona w obawie przed mafią?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Święczkowski (Fot. A. Jagielak/Wprost) 
W ostatnich dniach wzmocniono ochronę kilku wysokich rangą urzędników państwowych odpowiadających za bezpieczeństwo, m.in. szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Bogdana Święczkowskiego i jego zastępcy Grzegorza Ocieczka - dowiedział się „Wprost”. Takie polecenie wydał premier Jarosław Kaczyński.
ABW nie chce komentować tej informacji. Według naszych informatorów, szefowie ABW byli chronieni już po tym, gdy doszło do przecieku informacji o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Nie miała to być tylko ochrona fizyczna ale i dbanie o to, aby wobec kierownictwa ABW nie zastosowano jakiejś prowokacji.

Ostatnio dodatkowe środki bezpieczeństwa widać też było w otoczeniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W dniu dymisji Janusza Kaczmarka z funkcji szefa MSWiA prezydentowi towarzyszyli oficerowie BOR z długą bronią. Rzecznik BOR, kpt. Dariusz Aleksandrowicz uspokaja jednak, że nie chodzi o żadne wzmocnienie ochrony. – To rutynowe środki bezpieczeństwa – zapewnia Aleksandrowicz.

Czy środki ostrożności mają związek z działaniami „piekielnie silnego układu biznesowego", o którym mówił premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla czwartkowej „Rzeczpospolitej"? Zdaniem szefa rządu, to ludzi z tego układu chronił eks-minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek. – To zabrzmi jak paranoja i szukanie wyimaginowanego układu, ale wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z prawdziwą mafią. Ci ludzie mają ogromne wpływy – twierdzi nasz informator.

Dzisiaj w „Sygnałach dnia" minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyznał, ze on również miał wzmocnioną ochronę BOR. Szef resortu sprawiedliwości twierdzi, że jeszcze przed jego rozmową z Andrzejem Lepperem otrzymał informacje od „wiarygodnych osób", że prowadzone są „działania mające na celu skompromitowanie go jako prokuratora generalnego, poprzez stworzenie prowokacji", a jeżeli się to nie uda, prowadzące do jego „fizycznego wyeliminowania, zlikwidowania". Ziobro powiedział w radiu, że on sam i jego zastępcy wyposażyli się jeszcze przed rozmową z Lepperem w dyktafony, gdyż otrzymał informacje od "wiarygodnych osób", że prowadzone są "działania mające na celu skompromitowanie go jako prokuratora generalnego, poprzez stworzenie prowokacji", a jeżeli się to nie uda, "fizycznego wyeliminowania, zlikwidowania"