Świat o buncie Prigożyna. Kto staje po której stronie?

Świat o buncie Prigożyna. Kto staje po której stronie?

Matrioszki z podobiznami Bidena, Putina i Jinpinga
Matrioszki z podobiznami Bidena, Putina i Jinpinga Źródło:Shutterstock / vovidzha
Trwa wewnątrzrosyjski konflikt. Bunt podniósł dowódca Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Kraje z całego świata komentują sytuację w Rosji.

W sobotę rano Władimir Putin potwierdził w orędziu do narodu, że tzw. „Grupa Wagnera” z Jewgienijem Prigożynem na czele wszczęła bunt. – Działania, które podzieliły naszą jedność, są w rzeczywistości odwrotem od naszego narodu, od naszych towarzyszy broni, którzy walczą teraz na froncie. To jest cios zadany naszemu krajowi i naszemu narodowi w plecy – mówił prezydent Rosji. Ze względu na ciężką dla Putina sytuację wewnątrz kraju, przywódcy innych państw stają przed wyborem: poprzeć jego czy Prigożyna?

Czeczenia

Pierwszym, który od samego początku stanął po stronie Władimira Putina jest przywódca Czeczeni Ramzan Kadyrow. Powstanie wzniecone przez dowódcę wagnerowców nazwał „haniebną zdradą”.

„Zrobimy wszystko, aby zachować jedność Rosji i chronić jej państwowość!” – napisał na Telegramie. Wysłał także swoje jednostki, które mają stanąć naprzeciw Prigożyna w przejętym przez niego Rostowie nad Donem.

Białoruś

Swoje poparcie dla Putina wyraziła także Białoruś, jednak nie słowami prezydenta Łukaszenki, a komunikatem Rady Bezpieczeństwa.

– Białoruś była i pozostaje sojusznikiem Rosji, w pełni podzielając cele i zadania specjalnej operacji wojskowej – oświadczyła rada. Specjalną Operacją wojskową nazywają rosyjską napaść na Ukrainę.

Sam Łukaszenka nie zabrał głosu w tym temacie. Jak donoszą media, mógł on się udać swoim samolotem do Turcji.

Turcja

Według informacji podanych przez biuro Putina, także Turcja stanęła po jego stronie. Prezydent Recep Erdogan miał zapewnić w rozmowie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, że jego kraj jest gotów pomóc w poszukiwaniu „pokojowego rozwiązania” zbrojnego buntu w Rosji i „podkreślić znaczenie działania ze zdrowym rozsądkiem”.

Iran

Choć jeszcze nie tak dawno świat obiegały informacji o pogłębiającej się współpracy militarnej pomiędzy Iranem a Rosją, to tym razem na taką się nie zapowiada. – Iran popiera rządy prawa w Federacji Rosyjskiej i uważa najnowsze wydarzenia za wewnętrzną sprawę Rosyjską – poinformował w sobotę rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Iranu Nasser Kanaani.

Łotwa

Obawy o sytuacje w Rosji wyrażają graniczące z nią państwa bałtyckie. Do „buntu Prigożyna” odniósł się nowy prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs.

„Łotwa uważnie śledzi rozwijającą się sytuację w Rosji. Bezpieczeństwo granic zostało wzmocnione” – napisał prezydent Łotwy. Dodał także, że Łotwa nie będzie wydawać Rosjanom wiz humanitarnych, ani żadnych innych, w związku z obecną sytuacją.

Litwa

Także Litwa skomentowała aktualne wydarzenia.

„Wydarzenia w Rosji mogą być chwilą wytchnienia dla Ukrainy ale dla nas oznacza to konieczność przygotowania się na najbardziej nieoczekiwane scenariusze” – napisał na Facebooku prezydent Litry Gitanas Neuseda zapewniając, że na razie „nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Litwy”.

Wielka Brytania

Do sprawy odniósł się także premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak.

– Najważniejszą rzeczą, jaką powiedziałbym, jest, aby wszystkie strony były odpowiedzialne i chroniły cywilów – stwierdził w rozmowie z BBC. – Uważnie obserwujemy sytuację i jej rozwój. Jesteśmy w kontakcie z naszymi sojusznikami, a z niektórymi spotkam się i porozmawiam osobiście jeszcze dzisiaj.

Stany Zjednoczone

Swoje wsparcie dla sojuszniczych krajów, które w związku z wewnątrzrosyjskim konfliktem mogłyby być zagrożone, zapewniły Stany Zjednoczone.

„Rozmawiałem dzisiaj z ministrami spraw zagranicznych G7 i wysokim przedstawicielem UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, aby omówić bieżącą sytuację w Rosji. Stany Zjednoczone pozostaną w ścisłej kooperacji z sojusznikami i partnerami w miarę rozwoju sytuacji” – napisał na Twitterze sekretarz stanu Antony Blinken.

Rada Europejska

W podobnym tonie wypowiedział się także przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.

„Ściśle monitorujemy sytuację w Rosji. Jestem w kontakcie z europejskimi przywódcami i sojusznikami z G7. To jest wyraźnie wewnętrzna kwestia rosyjska. Nasze wsparcie dla Ukrainy pozostaje niezachwiane” – napisał na Twitterze Michel.

Czytaj też:
Putin i elity uciekają z Moskwy? Ruch samolotowy podgrzewa spekulacje
Czytaj też:
Główny propagandysta Putina: Nie spodziewałem się, że dożyję takiego momentu

Opracował:
Źródło: Belsat, Al Jazeera