To może spotkać Prigożyna na Białorusi. „Putin nie wybacza zdrajcom”

To może spotkać Prigożyna na Białorusi. „Putin nie wybacza zdrajcom”

Władimir Putin i Jewgienij Prigożyn
Władimir Putin i Jewgienij Prigożyn Źródło:Wikimedia Commons
Z Prigożynem nie ma kontaktu od sobotniej nocy. Nawet jego bliscy współpracownicy zdają się nie wiedzieć, gdzie znajduje się szef wagnerowców. Zagraniczni eksperci stawiają sprawę jasno: niebezpieczeństwo nie minęło, a on może zginąć na Białorusi.

Amerykańscy analitycy nie mają wątpliwości, że minione doby na długo zapadną w pamięć Rosjan i świata. W opinii ekspertów ISW, bunt Grupy Wagnera i jego konsekwencje obnażyły słabości Kremla oraz rosyjskiego ministerstwa obrony, a przy tym wzmocniły pozycję samozwańczego prezydenta Białorusi.

Eksperci wieszczą śmierć Prigożyna. „Putin nie wybacz zdrajcom”

Szef Grupy Wagnera twierdził, że jego działanie nie było zamachem stanu, ale „marszem sprawiedliwości”. Z tą nieco przewrotną retoryką mieliśmy do czynienia już wcześniej. Kreml i przychylni mu propagandyści od początku inwazji nazywali ją „specjalną operacją wojskową”. Forma, w jakiej będzie kontynuowana staje się przedmiotem analiz ekspertów. Niemniej interesujące w tej kwestii są przyszłe losy kierownika tego buntu. Póki co, nie wiadomo, gdzie jest.

Jewgienij Prigożyn – jak wynika z relacji w mediach społecznościowych – miał jeszcze w sobotę opuścić Rosję i udać się do Białorusi, w ramach umowy wynegocjowanej najwyraźniej przez Aleksandra Łukaszenkę. Ostatni raz widziano go, jak wyjeżdżał z Rostowa nad Donem, ale później kontakt z nim urwał się. W próbie prześledzenia jego podróży nie pomaga też enigmatyczny komunikat służb prasowych Grupy Wagnera, który pozostawia cień przypuszczeń, że nawet jego współpracownicy nie wiedzą, gdzie jest „kucharz Putina”.

„Jewgienij Prigożyn jest zagrożeniem, a Władimir Putin nie wybacza”

CNN podaje, powołując się na ekspertów, że niebezpieczeństwo, w jakim znalazł się Prigożyn jeszcze nie minęło. – Putin nie wybacza zdrajcom. Nawet jeśli sam wysłałby go na Białoruś, to i tak pozostanie dla niego zdrajcą i myślę, że rosyjski prezydent nigdy tego nie wybaczy – powiedziała Jill Dougherty, była szefowa moskiewskiego biura CNN i długoletnia ekspertka od spraw rosyjskich.

– Możliwe, że Prigożyn zginie na Białorusi – dodała, zastrzegając, że to trudny dylemat dla Moskwy, ponieważ tak długo, jak „ma on jakieś wsparcie, jest zagrożeniem, niezależnie od tego, gdzie się znajduje”.

Czytaj też:
NA ŻYWO: Prigożyn wyjechał z Rostowa i zniknął? Enigmatyczny komunikat Grupy Wagnera
Czytaj też:
Zełenski: Putin zabarykadował się pod Moskwą przed tymi, których sam uzbroił

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / CNN