Wraca sprawa chińskiego balonu szpiegowskiego. Na jaw wychodzą nowe fakty

Wraca sprawa chińskiego balonu szpiegowskiego. Na jaw wychodzą nowe fakty

Wydobycie chińskiego balonu szpiegowskiego, który został zestrzelony 4 lutego nad Oceanem Atlantyckim
Wydobycie chińskiego balonu szpiegowskiego, który został zestrzelony 4 lutego nad Oceanem Atlantyckim Źródło:Departament Obrony Stanów Zjednoczonych
Kilka miesięcy po zestrzeleniu chińskiego balonu szpiegowskiego nad terytorium USA, na jaw wychodzą nowe fakty. Wstępne wyniki śledztwa pozwoliły m.in. ustalić, że wyposażony był w dostępny na rynku amerykańskim sprzęt.

Przypomnijmy, że na przełomie stycznia i lutego w przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych pojawił się wysłany przez Chiny balon szpiegowski, który został zestrzelony przez Amerykanów w sobotę, 4 lutego. Chiny zaprzeczały, by balon był używany do celów szpiegowskich, mimo że jego producent miał bezpośrednie relacje z chińską armią i jest państwowym dostawcą sprzętu wojskowego.

Balon szpiegowski nad USA. Nowe informacje

Teraz, kilka miesięcy od tych wydarzeń, „The Wall Street Journal” dotarł do raportu, z którego wynika, że balon wykorzystywał amerykańską technologię, która pomagała mu zbierać informacje audiowizualne. Wstępne wyniki śledztwa wskazują, że balon wyposażony był w dostępny na rynku amerykańskim sprzęt wraz z „bardziej wyspecjalizowanymi chińskimi czujnikami i innym urządzeniami do zbierania zdjęć, filmów i innych informacji w celu przesłania ich do Chin”.

Odkrycia te – jak pisze „WSJ” – potwierdzają wniosek, że statek był przeznaczony do szpiegowania, a nie do monitorowania pogody, jak twierdziły dotychczas Chiny. Biały Dom i Federalne Biuro Śledcze nie odniosły się do tych ustaleń.

Chiński balon nad USA. Nie był jedyny

Wcześniej w lutym Pentagon ujawnił, że był to kolejny chiński balon, który został wysłany w celu szpiegowania amerykańskiego terytorium. Co najmniej trzy takie incydenty miały miejsce za prezydentury Donalda Trumpa, zaś za prezydentury Joe Bidena – wraz z balonem zestrzelonym 4 lutego – co najmniej dwa.

NBC News ustaliło, że wysiłki administracji USA miały doprowadzić jedynie do ograniczenia przepływu informacji, a nie zablokowały go w całości. Później także Chiny oskarżyły Waszyngton o stosowanie tych samych metod. Komentująca to stanowisko zastępca sekretarza stanu USA Wendy Sherman zdecydowanie zaprzeczyła oskarżeniom.

Czytaj też:
Biden nazwał Xi Jinpinga dyktatorem. Jest reakcja Chin
Czytaj też:
Szczątki balonu odnaleziono na Mazurach. Wojsko bada obiekt

Opracował:
Źródło: The Wall Street Journal/Reuters