Były senator PiS krytykuje politykę rządu wobec Ukrainy. „Powinniśmy kochać, ale i wymagać”

Były senator PiS krytykuje politykę rządu wobec Ukrainy. „Powinniśmy kochać, ale i wymagać”

Senator Jan Maria Jackowski
Senator Jan Maria Jackowski Źródło:Shutterstock / Grand Warszawski
– Widać, jak błędna jest polityka polska w stosunku do Ukrainy. Powinniśmy kochać, ale i wymagać – stwierdził były senator PiS Jan Maria Jackowski. To komentarz ws. polityki rządu w kontekście zakazu importu ukraińskiego zboża.

15 września ma skończyć się unijny zakaz importu czterech produktów rolnych z Ukrainy. Jednak Polska i inne kraje przyfrontowe – Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Węgry domagają się przedłużenia tego zakazu.

Polska chce przedłużenia zakazu importu ukraińskiego zboża

Premier poinformował w środę, że Polska zamierza grać w tej sprawie twardo i wymusić na  przedłużenie zakazu. A jeśli decyzja nie będzie wspólna, to Polska sama wprowadzi taki zakaz, jednocześnie zapewniając, że chce wciąż pomagać w tranzycie ukraińskiego zboża, zwłaszcza w momencie niemożliwości przeprowadzenia go przez Morze Czarne.

– Wojna spowodowała destabilizację rynków, szczególnie w krajach przyfrontowych. Dlatego tu wspólnie, w naszej nieformalnej piątce, rozmawialiśmy o tej sytuacji i przygotowaliśmy wspólne stanowisko – przekazał Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Polskie stanowisko skrytykował ukraiński premier. „Rosja zakłóciła inicjatywę zbożową, niszcząc infrastrukturę naszych czarnomorskich portów i po raz kolejny prowokując światowy kryzys żywnościowy. W tym krytycznym czasie Polska zamierza nadal blokować eksport ukraińskiego zboża do Unii Europejskiej. To nieprzyjazne i populistyczne posunięcie, które poważnie wpłynie na globalne bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarkę Ukrainy” – napisał na Twitterze Denys Szmyhal.

Jan Maria Jackowski o „wymachiwaniu szabelką” przez PiS

Działania rządu w kontekście zakazu importu polskiego zboża skomentował na antenie Polsat News senator niezrzeszony Jan Maria Jackowski.

– Myślę, że to trochę wymachiwanie szabelką ze strony rządu. Ja oczywiście jestem zwolennikiem ochrony polskiego rynku i stosowania przepisów unijnych. Ponieważ UE jest objęta wspólną polityką rolną. Jeżeli następuje pełna liberalizacja na jakimś, to burzy fundamenty wspólnej polityki rolnej, czyli ogranicza, czy uniemożliwia opłacalność produkcji rolnej – mówił były senator . – Z tego punktu widzenia oczywiste jest, że otwarcie polskiego rynku dla zalewu tańszych produktów rolnych i żywności z Ukrainy jest potężnym zagrożeniem i wyzwaniem – dodał.

Ale prowadzący rozmowę Marcin Fijołek nie dał się zbyć wymijającej odpowiedzi. – To może to nie jest „machanie szabelką”? – dopytywał.

– Tak, ale premier już wielokrotnie wymachiwał szabelką – ocenił Jackowski. – Ja tutaj nie mam zaufania do premiera Morawickiego – dodał.

Senator podkreślił, że sytuacja „jest rzeczywiście trudna dla rządu, bo rolnicy są bardzo wrażliwi w tym aspekcie”.

– Konflikt z Ukrainą w tym zakresie, konflikt też z Komisją Europejską, która nie zostawi tej sprawy bez reakcji. Chyba że się zgodzi na wyjątek dla tych krajów, które mają podobną sytuację w tym zakresie. Ale raczej wątpię, by się zgodziła na taki wyjątek. Wtedy rzeczywiście nastroje na wsi będą bardzo trudne. A niewątpliwie opozycja wykorzysta to, pokazując, jak fikcyjnie chroni interesy rolników polski rząd – stwierdził Jackowski.

Były senator PiS wskazuje na paradoks w stosunkach polsko-ukraińskich

Prowadzący poprosił go również o komentarz do słów ukraińskiego premiera.

– Z tego punktu widzenia widać, jak błędna jest polityka polska w stosunku do Ukrainy. Powinniśmy kochać, ale i wymagać. I szanować również respektowanie naszych interesów, a nie działać tylko w imieniu interesów ukraińskich – stwierdził senator.

Prowadzący zasugerował, że może w takim razie rząd dobrze robi.

– Ale rząd na początku bezwarunkowo dawał tę pomoc. A w polityce liczą się też twarde rozmowy. Trzeba odłożyć sentymenty, emocje. Trzeba twardo stać na gruncie pilnowania interesów własnych obywateli i własnego państwa – ocenił senator. – I tutaj rząd w tej chwili zderza się. I tutaj proszę zauważyć paradoks. Polska pokazała heroicznie, jak pomagamy Ukrainie. A tu może się okazać, że my mamy najtrudniejsze relacje polityczne na polu gospodarczym. To jest przykład nieodpowiedzialnej polityki – stwierdził.

Czytaj też:
Zełenski o Ukrainie w Unii Europejskiej. Podał, kiedy zaczną się negocjacje
Czytaj też:
Ukraińskie zboże to szansa? „Polski biznes mógłby na tym zarobić”