Giertych określił się w sprawie aborcji. Ta wypowiedź utnie spekulacje

Giertych określił się w sprawie aborcji. Ta wypowiedź utnie spekulacje

Roman Giertych
Roman Giertych Źródło:PAP / Marcin Gadomski
Wreszcie padła jasna deklaracja. „Ponieważ już wypowiedzieli się wszyscy na temat moich poglądów na aborcję, to czas na mnie” – poinformował Roman Giertych.

O wpuszczeniu Romana Giertycha na sejmowe listy Koalicji Obywatelskiej można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że było ono spodziewane. Nie tylko ze względu na jego wcześniejsze konotację z Prawem i Sprawiedliwością, czy też ze względu na bycie przed laty pierwszym prezesem Młodzieży Wszechpolskiej. Głównym zastrzeżeniem do tej kandydatury stały się poglądy na temat aborcji.

Wyborcy wymagają określenie się Romana Giertycha ws. aborcji

Zanim były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego miałby stanąć do walki z liderem Prawa i Sprawiedliwości, wyborcy domagali się określenia w tej kluczowej sprawie. Spięcie powodował fakt, że Giertych uznawany jest za przeciwnika przerywania ciąży, podczas gdy program opozycji zakłada progresywność w tym temacie. Warunek w tej sprawie postawić miał mu także Donald Tusk.

– Wiem, że Roman jest przeciwko aborcji i uważam, że nie zmieni poglądów. I dobrze, powinien pozostać wierny przekonaniom – stwierdził ojciec byłego wicepremiera Maciej Giertych.

– Roman Giertych i Michał Kołodziejczak kiedyś deklarowali się zdecydowanie przeciw aborcji na życzenie. (...) Mam nadzieję, że obaj panowie wykazali charakter i nie ulegli naciskom – dorzucił do dyskusji były prezydent Bronisław Komorowski.

Roman Giertych potrzymał swoje zdanie

I obaj panowie mieli rację. „Poglądu w tej sprawie nie zmieniam. Uważam aborcję za coś złego, choć czasem dopuszczalnego (np. stan wyższej konieczności)” – oświadczył w środę we wpisie na platformie X (dawniej Twitter) Roman Giertych. Mimo wszystko kandydat zadeklarował, że, jeśli zostanie wybrany, będzie głosować w zgodzie z dyscypliną klubu poselskiego.

twitter

„Umówiłem się z przewodniczącym Donaldem Tuskiem na określoną pracę, którą mam wykonać jako kandydat do Sejmu. Tak jak sam powiedział różnimy się poglądami, lecz mamy wspólną rzecz do wykonania – odsunięcie PiS od władzy, a ja podjąłem się kandydowania przeciwko prezesowi PiS. Tę walkę podejmuję dla kraju, ale i dla moich dziewczyn” – napisał były wiceminister.

Czytaj też:
Córka Giertych o jego starcie w wyborach: Przypilnujemy taty
Czytaj też:
Wygrany będzie potrzebował koalicjanta. Polacy nie pozostawiają złudzeń