Dyplomatyczny szczyt UE w Kijowie. Zbigniew Rau został w Polsce

Dyplomatyczny szczyt UE w Kijowie. Zbigniew Rau został w Polsce

Zbigniew Rau
Zbigniew Rau Źródło:Newspix.pl / ZUMA
W poniedziałek do Kijowa przyjadą ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej, by rozmawiać o przyszłości Ukrainy. Na spotkaniu zabraknie jednak szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua.

O bardzo ważnym i symbolicznym spotkaniu w Kijowie, poinformował na Twitterze szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. „Przyszłość Ukrainy leży w Unii Europejskiej” – podkreślił. Będzie to pierwsze takie spotkanie, w którym, mimo trwającej wojny w Ukrainie, udział weźmie 27 przedstawicieli rządów państw członkowskich Unii Europejskiej.

Zbigniew Rau nie pojedzie do Kijowa

Mimo rangi spotkania do Kijowa nie pojedzie szef polskiego MSZ Zbigniew Rau. Według doniesień zastąpi go podsekretarz stanu w MSZ Wojciech Gerwel. O tym, że Raua może zabraknąć na spotkaniu informowaliśmy już wcześniej, kiedy media obiegła informacja, że minister jest zakażony koronawirusem. Jednak w niedzielę polityk wziął udział w konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach.

W związku z tym o plany szefa MSZ u źródła zapytali dziennikarze serwisu Gazeta.pl. W odpowiedzi resort potwierdził, że Zbigniew Rau nie wybiera się do Kijowa, co znacznie obniża prestiż polskiej delegacji.

Afera wizowa

Aktywność ministra pomimo zakażenia koronawirusem nasuwa pytania o to, czy absencja w Kijowie nie jest wynikiem wybuchu afery wizowej w polskim MSZ. Rau w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" podkreślił jednak, że nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia. – Jeden wiceminister poniósł odpowiedzialność polityczną za niesatysfakcjonujący nadzór nad departamentem konsularnym i został odwołany – stwierdził minister.

Szef MSZ zapewnił również, że od samego początku wiedział o działaniach Centralnego Biura Antykorupcyjnego. – Gdy zaś chodzi o moją osobę, to wiedziałem o pracy służb od samego początku, wspierałem je organizacyjnie i logistycznie, choć nie znałem całego zakresu przedmiotowego i podmiotowego dociekań – zaznaczył.

Czytaj też:
Olaf Scholz ma dość. Tak mocnych słów pod adresem Polski jeszcze nie było
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Piotr Wawrzyk opuścił szpital. Ma zostać przesłuchany