– Nie robię tego, żeby stać się gwiazdą – oświadcza na swoim pierwszym nagraniu Paweł Jański. – Raczej po to, aby rozwiać niektóre wątpliwości i mity związane z tym krajem. Chciałbym pokazać, że życie w tym kraju jest czymś normalnym – wyjaśnia.
Niedługo potem ogłasza, że otrzymał „wspaniały prezent” urodzinowy, czyli nadany przez białoruskie władze status uchodźcy. – Byliśmy prześladowani w Wielkiej Brytanii przez policję, prokuraturę, po części przez sąsiadów. Groziło nam odebranie dzieci – opowiada na kolejnym nagraniu Jański. – Na szczęście w porę przeprowadziliśmy się z Wielkiej Brytanii, uciekliśmy do Białorusi. Tutaj postaraliśmy się o status uchodźcy – dodaje, pokazując białoruski dokument. – Ma to dla nas, dla mnie i mojej rodziny, duże znacznie (…) jest to potwierdzenie naszej walki z tym niesprawiedliwym systemem – zaznacza.
O ten „wspaniały prezent” ubiegała się od końca 2021 roku co najmniej trójka Polaków. Pierwszy z nich nie żyje, drugi uciekł do Rosji, gdzie stara się o obywatelstwo, a trzeci wciąż przebywa na Białorusi. Wszystkim „pomagał” jeden człowiek.