Tajemnicze losy Polaków, którzy uciekli na Białoruś. Wszystkich łączy jedna osoba

Tajemnicze losy Polaków, którzy uciekli na Białoruś. Wszystkich łączy jedna osoba

Polacy, którzy uciekli do Białorusi
Polacy, którzy uciekli do Białorusi Źródło:YouTube
Pierwszy był Emil Czeczko, drugi Marcin Mikołajek, potem w ich ślady poszedł Michał Miśtal, a ostatnio Paweł Jański. To czwórka Polaków, którzy uciekli do Białorusi, aby tam ubiegać się o azyl. Ich losy są bardzo różne, ale łączy ich jedna osoba. Dmitrij Beliakow.

– Nie robię tego, żeby stać się gwiazdą – oświadcza na swoim pierwszym nagraniu Paweł Jański. – Raczej po to, aby rozwiać niektóre wątpliwości i mity związane z tym krajem. Chciałbym pokazać, że życie w tym kraju jest czymś normalnym – wyjaśnia.

Niedługo potem ogłasza, że otrzymał „wspaniały prezent” urodzinowy, czyli nadany przez białoruskie władze status uchodźcy. – Byliśmy prześladowani w Wielkiej Brytanii przez policję, prokuraturę, po części przez sąsiadów. Groziło nam odebranie dzieci – opowiada na kolejnym nagraniu Jański. – Na szczęście w porę przeprowadziliśmy się z Wielkiej Brytanii, uciekliśmy do Białorusi. Tutaj postaraliśmy się o status uchodźcy – dodaje, pokazując białoruski dokument. – Ma to dla nas, dla mnie i mojej rodziny, duże znacznie (…) jest to potwierdzenie naszej walki z tym niesprawiedliwym systemem – zaznacza.

O ten „wspaniały prezent” ubiegała się od końca 2021 roku co najmniej trójka Polaków. Pierwszy z nich nie żyje, drugi uciekł do Rosji, gdzie stara się o obywatelstwo, a trzeci wciąż przebywa na Białorusi. Wszystkim „pomagał” jeden człowiek.