Sąd Najwyższy odrzucił skargę Kwiatkowskiego i Bodnara. Chodziło o sposób liczenia głosów

Sąd Najwyższy odrzucił skargę Kwiatkowskiego i Bodnara. Chodziło o sposób liczenia głosów

Sąd Najwyższy
Sąd Najwyższy Źródło:Shutterstock
Sąd Najwyższy nie podzielił obaw senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego i byłego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Ich skarga na uchwałę PKW została odrzucona.

– Zwracamy uwagę na absurdalność wytycznych PKW, która nie wiedzieć czemu chce wymagać od okręgowych komisji w kraju, co jest mniejszym problemem, ale przede wszystkim za granicą, zbiorczego protokołu zarówno z liczenia głosów do Sejmu, Senatu oraz — co najważniejsze — w referendum. W skardze wykazujemy, że nie ma takiego obowiązku wynikającego z konstytucji i kodeksu wyborczego – tłumaczył w środę na konferencji prasowej senator Krzysztof Kwiatkowski.

Wybory 2023. Kwiatkowski złożył skargę na PKW

Polityk podkreślał, że nie można dopuścić do sytuacji, żeby chociaż jeden głos polskiego obywatela trafił do kosza. Według byłego prezesa Najwyższej Izby Kontroli, komisje wyborcze powinny przeliczyć najpierw głosy oddane w wyborach do , a dopiero później głosy oddane w referendum.

Skarga została złożona 10 października i mam nadzieję, że Sąd Najwyższy rozpatrzy ją dzisiaj, jutro lub pojutrze. PKW może się zebrać nawet w sobotę i zmienić swoje wytyczne. Nie wymaga to żadnych zmian związanych ze zmianą formularzy, poza krótką informacją w postaci nowych wytycznych o rozdzieleniu przekazywania tych protokołów – tłumaczył.

Kodeks wyborczy stanowi, że jeśli „właściwa okręgowa komisja wyborcza nie uzyska wyników głosowania w obwodach głosowania za granicą albo na polskich statkach morskich w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania (...) głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe”.

Sąd Najwyższy odrzucił skargę

W czwartek Sąd Najwyższy odrzucił skargę Kwiatkowskiego i Bodnara na uchwałę PKW. Sąd uznał, że „wytyczne PKW w tym zakresie prawidłowo realizują jednoznaczne postanowienie Kodeksu wyborczego”. „Modyfikacja wytycznych w kierunku sugerowanym przez skarżącego oznaczałaby niekonstytucyjną ingerencję PKW w materię zastrzeżoną dla ustawodawcy” – czytamy w uzasadnieniu.

W ocenie SN „sposób zorganizowania zarządzonego na 15 października br. dodatkowo ogranicza prawdopodobieństwo takiego zdarzenia, komisji wyborczych będzie bowiem działało znacznie więcej i statystycznie każda z nich obejmować będzie mniejszą liczbę wyborców”.

„W kontekście całokształtu realiów prac komisji obwodowych, realizacja postulatów skarżącego co do sposobu ich zorganizowania, prowadziłaby do znacznych komplikacji i poważnego wydłużenia czasu ustalania wyników głosowania” – podkreślono w uzasadnieniu.

Czytaj też:
Trzecia Droga przegrała w Sądzie Najwyższym. Chodzi o referendum
Czytaj też:
Polonia może zdecydować o wyniku wyborów? „Rekord wszech czasów”