„Niedyskrecje wyborcze”. Tusk szykuje rząd wojny z PiS i prezydentem

„Niedyskrecje wyborcze”. Tusk szykuje rząd wojny z PiS i prezydentem

Donald Tusk w otoczeniu polityków Koalicji Obywatelskiej
Donald Tusk w otoczeniu polityków Koalicji Obywatelskiej Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Dlaczego Donald Tusk chce postawić Radosława Sikorskiego na czele polskiej dyplomacji? Czym martwią się działacze PO? Przy jakiej okazji Przemysław Czarnek nazwał Szymona Hołownię marszałkiem rotacyjnym? Dlaczego politycy PiS są przerażeni? O tym i innych sprawach mówimy w podcaście „Niedyskrecje wyborcze”.

Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.

Oto fragment odcinka:

Podcast został zrealizowany we współpracy ze Studiem Plac.

Donald Tusk uznał, że na pierwszy rok sprawowania władzy trzeba wziąć do rządu „killerów”, którzy mają rzucić się do gardła PiS-owi i pokazywać, że to opozycja teraz rządzi. Stąd pomysł na Radosława Sikorskiego w roli szefa MSZ, który ma szybko uświadomić głowie państwa, że polityka zagraniczna leży w kompetencjach rządu, a nie prezydenta. Za rządów PiS miał dużo do powiedzenia w tym obszarze ale za rządu Donalda Tuska to się zmieni. Poza tym Radosław Sikorski jest bohaterem filmu „Reset”, który był poświęcony ocieplaniu za czasów Tuska stosunków z Rosją. Obóz prawicy jest przekonany, że Tusk i Sikorski realizowali politykę resetu wobec Rosji, zatem kandydatura Sikorskiego na szefa MSZ wywoła wściekłość PiS i ten cel chce osiągnąć Donald Tusk.

Zresztą możemy się podobno spodziewać również innych niespodzianek w nowym rządzie. Według naszych informacji przyszły gabinet będzie rządem wojny z PiS i prezydentem.

Prezydent w orędziu w Sejmie też pokazał, że jest gotów na konfrontację z nowym obozem władzy. Podkreślił, że będzie bronił dorobku PiS w sprawach socjalnych i pracowniczych, a także pilnował realizacji inwestycji rozpoczętych przez Zjednoczoną Prawicę. Zapowiedział, że jeżeli nie spodobają mu się ustawy nowej władzy, to będzie je wetował lub odsyłał do Trybunału Konstytucyjnego. Zaznaczył zarazem, że będzie pilnował realizacji obietnic wyborczych nowej koalicji i jego weta nie mogą być wymówką do ich realizacji.

Źródło: Wprost