Przeprosił Szymona Hołownię za wejście na salę posiedzeń. „Nie jestem żadnym lobbystą”

Przeprosił Szymona Hołownię za wejście na salę posiedzeń. „Nie jestem żadnym lobbystą”

Marek Wójcik
Marek Wójcik Źródło:sejm.gov.pl
Marek Wójcik nieoczekiwanie pojawił się na sali obrad. Były wiceszef MSWiA wyjaśnił, że to był przypadek. – Niepotrzebnie skróciłem sobie drogę do wyjścia – przyznał.

W czwartek 7 grudnia w Sejmie doszło do incydentu. Szymon Hołownia miał wątpliwości, czy osoba, która stała na końcu sali była posłem. Marszałek Sejmu polecił mężczyźnie opuszczenie budynku. Zwrócił się też do straży marszałkowskiej, aby ta ustaliła, kim był nieproszony gość. Szybko okazało się, że to Marek Wójcik, były wiceminister administracji i cyfryzacji za czasów rządów Ewy Kopacz.

Mariusz Gosek z Suwerennej Polski zasugerował, że były wiceszef MSWiA jest lobbystą. – Nie jestem żadnym lobbystą, nie widnieję w żadnym rejestrze, w Sejmie co roku biorę udział w kilkuset posiedzeniach komisji sejmowych – tłumaczy się Wójcik w rozmowie z Gazetą.pl. Dodał, że po pytaniu od Hołowni, czy jest posłem pokręcił głową i wyszedł. – Nikt mnie nie zatrzymywał, nigdzie nie uciekałem – zapewniał Wójcik.

Marek Wójcik pojawił się na sali posiedzeń Sejmu. „Wystosowałem pisemne przeprosiny”

Wójcik zgodził się, że nie powinien znaleźć się na sali posiedzeń i natychmiast po incydencie na sali posiedzeń skontaktował się ze Strażą Marszałkowską, by wyjaśnić całą sytuację. – Wystosowałem pisemne przeprosiny – tłumaczył. „Wychodząc z budynku Sejmu (część AB), niepotrzebnie skróciłem sobie drogę do wyjścia na ulicę Górnośląską, przechodząc przez korytarz za salą plenarną i wszedłem na nią, chcąc pożegnać się z posłami” – brzmi fragment pisma.

Były wiceminister administracji i cyfryzacji zadeklarował, że „w przyszłości drobiazgowe przestrzeganie zasad pobytu w budynkach parlamentu”. Wójcik w czwartek brał udział w posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Samorządowego. Był też na posiedzeniu Komisji Zdrowia w Senacie, gdzie jako pełnomocnik Związku Miast Polskich deklarował w imieniu samorządów współpracę i wymianę doświadczeń w realizacji programu in vitro po wejściu w życie procedowanej obecnie ustawy.

Czytaj też:
Kaczyński musi się pilnować. Hołownia: W razie potrzeby, wezwę go na dywanik
Czytaj też:
Afront wobec Czarnka w Sejmie. Braun stanął w obronie posła PiS

Źródło: gazeta.pl