Pokojowy Nobel dla Ala Gore'a

Pokojowy Nobel dla Ala Gore'a

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tegoroczna Pokojowa Nagroda Nobla przypadła byłemu wiceprezydentowi USA Alowi Gore'owi i Międzyrządowemu Panelowi do spraw Zmian Klimatu (IPCC) działającemu przy ONZ.

Jak uzasadnił w piątek norweski Komitet Noblowski, nagrodę przyznano za "wysiłki na rzecz budowy i upowszechniania wiedzy na temat zmian klimatu wynikających z działań człowieka i za stworzenie podstaw dla środków, które są niezbędne do walki z takimi zmianami".

"Jestem bardzo zaszczycony" - oświadczył Al Gore w reakcji na wiadomość o nagrodzie. Jak wyjaśnił, zaszczyca go fakt dzielenia nagrody z "wybitną jednostką naukową oddaną sprawie zwiększania naszej wiedzy na temat kryzysu klimatycznego, grupą, której członkowie od lat pracowali bez wytchnienia i bezinteresownie".

Laureat zapowiedział, że całą nagrodę przeznaczy na Sojusz ds. Zmian Klimatu, organizację pozarządową zajmującą się informowaniem opinii publicznej o konieczności rozwiązywania problemów klimatycznych.

Podobnie zareagował przewodniczący IPCC, Rajendra Pachauri, który wyraził "głębokie poruszenie" z powodu otrzymania Nobla przez jego organizację i b. wiceprezydenta USA. "Nie mogę w to uwierzyć, jestem oszołomiony" - powiedział Pachauri dziennikarzom i współpracownikom. Telefon z wiadomością o wyróżnieniu zastał go w biurze w Delhi.

Albert Arnold (Al) Gore od lat działa na politycznej scenie Stanów Zjednoczonych. Jest działaczem Partii Demokratycznej, wieloletnim członkiem Kongresu USA. Był 45. wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych i kandydatem swej partii w wyborach prezydenckich w 2000 r. (które przegrał na rzecz George'a W. Busha). W ostatnim czasie dał się poznać przede wszystkim jako obrońca środowiska. Głośne stały się wydana przez niego w 2006 r. książka i jego osobisty udział w oscarowym filmie dokumentalnym pt. "Niewygodna prawda", gdzie wskazał na zagrożenia wynikające z procesów ocieplania klimatu w wyniku działalności człowieka.

Międzyrządowy Panel do spraw Zmian Klimatu został utworzony 19 lat temu przez dwie organizacje Narodów Zjednoczonych - Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) i Program Ochrony Środowiska (UNEP). Jest to międzynarodowa organizacja naukowa złożona z naukowców i przedstawicieli rządów. Bada stan wiedzy na temat zmian klimatu oraz sposób jej przekazywania władzom różnych krajów i osobom lub instytucjom zainteresowanym tą tematyką.

Co kilka lat panel opracowuje raporty, które są brane pod uwagę przy tworzeniu krajowych i międzynarodowych programów klimatycznych oraz w kształtowaniu polityki finansowania badań zmian klimatycznych. Raport z 2007 r. odpowiedzialnością za globalne ocieplenie obarczył przede wszystkim człowieka, a zwłaszcza jego działalność powodującą emisję dwutlenku węgla.

Politycy i działacze międzynarodowych organizacji pochwalają wybór laureatów i reprezentowanej przez nich tematyki.

Zadowolenie z wyboru laureatów wyraził sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Według jego rzecznika, "głównie dzięki przejrzystym i dobrze udokumentowanym odkryciom IPCC ponad wątpliwość dziś przyjęto, że dochodzi do zmian klimatu i że duża ich część wynika z działalności człowieka". "W rezultacie nadszedł właściwy moment do działania w sprawie zapobiegania zmianom klimatu w całym świecie" - podkreślił rzecznik Ban Ki Muna.

"Oczywiście jesteśmy szczęśliwi, że wiceprezydent Gore i IPCC otrzymali to wyróżnienie" - tak informację o Noblu skomentował rzecznik Białego Domu Tony Fratto. Jednocześnie wyraził opinię, że taki wybór laureatów nie zmieni polityki prezydenta Busha w sprawie środowiska naturalnego.

Gore jest zdecydowanym krytykiem polityki środowiskowej prowadzonej przez Busha.

Laureatom pogratulował też przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso. Ich "wkład w zapobieganie zmianom klimatycznym przyczynił się do wzrostu świadomości na całym świecie. Ich praca jest inspiracją zarówno dla polityków, jak i obywateli" - podkreślił szef KE. Zaapelował też, by nagrodę potraktować "jako zachętę do tego, by stawić czoło tym wyzwaniom jeszcze bardziej energicznie i zdecydowanie".

Znaczenie tematyki podejmowanej przez noblistów doceniła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Jak podkreśliła, Gore w sposób bezprecedensowy przyczynił się do uczulenia światowej opinii publicznej na problem zmian klimatycznych i do rozwoju skutecznych strategii przeciwko temu zjawisku. Z kolei IPCC doprowadził swoją działalnością naukową do lepszego zrozumienia przyczyn zmian klimatycznych oraz uzmysłowił nam konieczność szybkiego działania -  dodała.

Liczącego na uhonorowanie Ireny Sendlerowej Lecha Wałęsę decyzja Komitetu Noblowskiego zaskoczyła. Uznał ją jednak za "wyjątkowo trafną". "Świat jest w alarmujący sposób zagrożony - wycinamy lasy, wprowadzamy chemię. Podkreślenie Ala Gore'a, który się tym para, który stara się coś z tym zrobić, podkreślenie jego działalności jest wyjątkowo trafne. Brawo dla przyznających" - powiedział polski laureat Pokojowej Nagrody Nobla.

Nagroda ta została w tym roku przyznana za patrzenie w przyszłość, za działania, które dotyczą przyszłych skutków zmian klimatu na Ziemi. Do tej pory najczęściej honorowano aktywność dotyczącą przeszłości lub teraźniejszości - zaznaczył przewodniczący Instytutu Ochrony Środowiska, klimatolog prof. Maciej Sadowski. Profesor zorganizował Krajowy Punkt Kontaktowy ds. panelu klimatycznego, dzięki czemu polscy naukowcy zaczęli uczestniczyć w pracach IPCC. "Od jakiegoś czasu raporty IPCC tworzą także Polacy. Cieszę się, że ich praca została także w jakiś sposób doceniona" - powiedział Sadowski.

Z wyboru laureatów zadowolone są organizacje obrońców przyrody, m.in. WWF. Dyrektor programu ds. zmian klimatycznych w WWF Hans Verolme powiedział, że nagroda jest "oczywistym uznaniem światowego ruchu dążącego do zatrzymania zmian klimatycznych".

Wybór laureatów tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla świadczy, że komitet w Oslo uważa Ala Gore'a za dużo lepszego wyraziciela amerykańskiej opinii publicznej w sprawie zmian klimatycznych niż prezydenta George'a W. Busha - powiedział PAP w piątek Joseph Zukane z organizacji "Friends of the Earth" (FoE).

Pokojowy Nobel dla b. wiceprezydenta USA może wpłynąć na kampanię przed wyborami prezydenckimi w USA - ocenił amerykanista prof. Krzysztof Michałek. Jego zdaniem uhonorowanie Gore'a może zwiększyć znaczenie tematu zmian klimatycznych w kampanii przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na listopad 2008 r. "Tę problematykę będą poruszać kandydaci partii demokratycznej. Republikanie będą zmuszeni się do niej odnosić" - podkreślił amerykanista.

pap, ss, ab