Wyraźnie wzburzony Brudziński pokazał Tuskowi wymowny gest. Sala była zachwycona

Wyraźnie wzburzony Brudziński pokazał Tuskowi wymowny gest. Sala była zachwycona

Joachim Brudziński w Koszalinie
Joachim Brudziński w Koszalinie Źródło:X / Joachim Brudziński
Europoseł PiS nie krył w Koszalinie emocji. Joachim Brudziński wygrażał Donaldowi Tuskowi, a nawet pokazał wymowny gest. Wszystko nagrała kamera.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości pojawili się w sobotę w Koszalinie. Joachim Brudziński relacjonował przebieg spotkania pisząc, że wraz Mariuszem Błaszczakiem zgromadzili na sali ponad 300 uczestników. Europoseł PiS przemówił do zebranych apelując, by zwolennicy obecnej opozycji nie tracili ducha.

Joachim Brudziński przemawiał wyraźnie wzburzony. Co powiedział?

Jednak polityk PiS z czasem mówił coraz głośniej. Nagrania z tego wydarzenia wskazują, że w pewnym momencie Brudziński nie krył już emocji. – Przetrzymaliśmy Tuska w latach 2007-2015, przetrzymamy tę sitwę w najbliższej kadencji. Na czym im najbardziej zależy? Na zwątpieniu. Ale co im możemy pokazać? Ooo... Donaldzie Tusku – krzyczał w stronę nieobecnych na sali członków rządu.

Z relacji „Faktu” wynika, że zwolennicy PiS byli „wyraźnie zachwyceni tym obraźliwym zachowaniem europosła wobec obecnego premiera”. Skąd takie wzburzenie u europosła Prawa i Sprawiedliwości?

twitter

Z końcem stycznia Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo „w sprawie zlecenia w latach 2019-21 bezprawnej inwigilacji przez ustalonego zastępcę koordynatora służb specjalnych i sekretarza stanu w MSWiA”. Chodzi o inwigilację w hotelach Polskiego Holdingu Hotelowego, o czym informuje „Gazeta Wyborcza”. W wątku pojawia się właśnie m.in. Joachim Brudziński.

Chodzi o wydarzenia z 9 września 2020 roku, kiedy prezes PHH miał przekazać Brudzińskiemu informację o spotkaniu posłów PO z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską, które odbyło się w zarządzanym przez PHH hotelu. W korespondencji między prezesem PHH a Brudzińskim miało pojawić się stwierdzenie, że w spotkaniu będzie uczestniczył „lekarz sanitarny”. „GW” wyjaśnia, że w nieformalnej nomenklaturze służb oznacza to, że na sali albo założony został podsłuch, albo wśród obsługi znajdowali się agenci ABW.

Czytaj też:
Zapytali Wąsika czy odda pieniądze. Odpowiedź ujawnia jego plan
Czytaj też:
Kto kandydatem PiS na prezydenta Warszawy? Jarosław Kaczyński ujawnił nazwisko

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Fakt