Dziewulski o starciach z policją na proteście rolników. „Rolnicy popełnili błąd”

Dziewulski o starciach z policją na proteście rolników. „Rolnicy popełnili błąd”

Jerzy Dziewulski
Jerzy Dziewulski Źródło:PAP / Ireneusz Sobieszczuk
Były policjant i antyterrorysta Jerzy Dziewulski skomentował zamieszki, do których doszło w trakcie protestu rolników. – Można było domniemywać, że rozróba będzie jak dwa razy dwa równa się cztery – ocenił Dziewulski w rozmowie z „Interią”.

Nie milkną echa wielkiego protestu rolników, który odbył się w Warszawie w ubiegłą środę, 6 marca.

Burzliwy przebieg protestu rolników w Warszawie

Pod Sejmem doszło do starć z policją. Podjęto także próbę przedostania się do budynku. W kierunku stróżów prawa rzucano kostkami brukowymi. W związku z tym wobec protestujących użyto siły, w ruch poszły m.in. pałki i gaz łzawiący. Policja poinformowała, że rannych zostało czternastu funkcjonariuszy.

Z drugiej strony pojawiły się doniesienia o kontrowersyjnej interwencji policji pod Sejmem. Pojawiły się także przypuszczenia, że za zamieszki była odpowiedzialna niezwiązana z rolnikami grupa prowokatorów. Warto zwrócić uwagę, że o prowokatorach mówią zarówno politycy opozycji, jak i większości sejmowej.

„Policji zależy na transparentności podejmowanych działań dlatego analizowany jest zgromadzony materiał filmowy. Poddawany on jest ocenie prawnej. Jednocześnie badane są agresywne zachowania osób biorących udział w proteście, jak i policjantów pod kątem prawidłowości podejmowanych środków zapobiegawczych” – czytamy w oświadczeniu Komendy Stołecznej Policji.

Dziewulski: Rolnicy popełnili błąd

W czwartek, 7 marca, portal „Interia” opublikował rozmowę z Jerzym Dziewulskim, byłym policjantem, antyterrorystą, a także doradcą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do spraw bezpieczeństwa w latach 1996-1997.

Dziewulski ocenił, że rolnicy mieli popełnić błąd, angażując do protestu działaczy „Solidarności”. Zwrócił uwagę, że dotychczasowe protesty rolników przebiegały w spokojny sposób.

– Rolnicy mają prawo do protestu. Widziałem natomiast zapowiedź przewodniczącego „Solidarności”, jeszcze z października, tuż po wyborach, że „szykują się na wojnę na ulicach”. To były słowa wygłoszone przez Piotra Dudę. Konfrontując zapowiedź protestów ze słowami Dudy, można było domniemywać, że rozróba będzie jak dwa razy dwa równa się cztery. Rolnicy popełnili błąd, wpuścili w swoje szeregi człowieka, który miał kompletnie inny cel, jakim była zwykła, ordynarna rozróba – skomentował Dziewulski.

„Błąd policjanta nie może wpływać na całościową ocenę”

Odniósł się także nagrania, na którym widać jak jeden z policjantów podniósł z ziemi jakiś przedmiot, po czym rzucił nim w kierunku protestujących.

Dziewulski zaznaczył, że nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania. Dodał, że policja nie szukała prowokacji i „początkowo była spokojna”. Jej nastawienie uległo zmianie dopiero w związku z zamieszkami.

– Policjant, który rzucił jakimś przedmiotem, nie powinien był tego robić, bo nie taka jest jego robota. Popełnił zdecydowanie błąd, nie mam cienia wątpliwości. Błąd policjanta, niewłaściwe zachowanie, nie może jednak wpływać na całościową ocenę. Każdy, kto organizuje demonstrację, musi zdawać sobie sprawę, że zawsze w takim środowisku znajdą się ludzie, którzy szukają rozróby. (...) Policja weszła na zabezpieczenie bez kasków, bez tarcz, była w normalnym umundurowaniu. Intencje policji trzeba badać od początku. (...) Dopiero potem, widząc co się dzieje, założyli kaski i tarcze – kontynuował były antyterrorysta.

Czytaj też:
Zamieszki na proteście rolników w Warszawie. Kilkanaście osób usłyszało zarzuty
Czytaj też:
Policja podsumowała incydenty podczas protestu rolników. Są też dane o frekwencji