Incydent z rakietą nad Polską. Kosiniak-Kamysz wskazał, kiedy zostałaby zestrzelona

Incydent z rakietą nad Polską. Kosiniak-Kamysz wskazał, kiedy zostałaby zestrzelona

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:PAP / Art Service
Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do incydentu dotyczącego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rakietę manewrującą wystrzeloną przez Federację Rosyjską. Szef MON przekazał, że obiekt wleciał w głąb naszego kraju ok. tysiąca do dwóch tysięcy metrów.

Władysław Kosiniak-Kamysz na zwołanej konferencji prasowej odniósł się do incydentu dotyczącego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących, która została wystrzelona przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej w kierunku celów znajdujących się w zachodniej części Ukrainy. – Z uwagi na zagrożenie, jakie panowało nad terytorium Ukrainy, od wczesnoporannych godzin wszystkie systemy obrony przeciwlotniczej, wszystkie systemy sił powietrznych zostały aktywowane w Polsce – podkreślił minister obrony narodowej.

Rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną. Kosiniak-Kamysz reaguje

Szef MON zapewnił, że sytuacja była dokładnie monitorowana. – Monitoring obejmował kilkanaście rakiet zmierzających w stronę obwodu lwowskiego. Monitoring polegał też na wymianie informacji ze stroną ukraińską – wskazał Władysław Kosiniak-Kamysz. Polityk poinformował, że po godz. 4 doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP przez „jeden z rosyjskich pocisków”. Obiekt wleciał na wysokości miejscowości Oserdów w województwie lubelskim i po 39 sekundach opuścił przestrzeń RP. – Wleciał w głąb naszego kraju na głębokość ok. tysiąca do dwóch tysięcy metrów. Przez cały czas obiekt był monitorowany przez polskie systemy radiolokacyjne – podkreślił raz jeszcze minister.

Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, w jakiej sytuacji mogłoby dojść do zestrzelenia obiektu naruszającego polską przestrzeń powietrzną. – Gdyby jakakolwiek przesłanka świadczyła o tym, że ten obiekt zmierza w kierunku jakiegokolwiek celu zlokalizowanego na terytorium RP, oczywiście byłby zestrzelony – zapewnił szef MON. Jak dodał, omawiany incydent wymaga pełnej analizy i raportu. Minister obrony narodowej podkreślił również, że rzetelne informowanie opinii publicznej o tego typu sytuacjach jest jednym z priorytetów dla nowego rządu.

Czytaj też:
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Polska armia aktywowała statki powietrzne
Czytaj też:
Wystrzelona przez Rosjan rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną. Pilny komunikat