Wybory 2024. Historyczna zmiana i zaskakujący zwrot w Krakowie

Wybory 2024. Historyczna zmiana i zaskakujący zwrot w Krakowie

Łukasz Gibała, Aleksander Miszalski
Łukasz Gibała, Aleksander Miszalski Źródło:PAP / Art Service
Aleksander Miszalski i Łukasz Gibała zmierzą się w wyścigu o fotel prezydenta Krakowa w drugiej turze wyborów.

Tegoroczne wybory samorządowe w Krakowie należy uznać za historyczne. Z urzędu prezydenta po wielu latach ustąpił Jacek Majchrowski, piastujący tę funkcję od 2002 roku. Majchrowski poparł swojego zastępcę Andrzeja Kuliga oraz namówił PSL do jego poparcia.

W pierwszej turze wyborów prezydenckich w Krakowie żaden z kandydatów nie uzyskał minimum 50 proc. głosów, więc konieczne będzie przeprowadzenie drugiej tury. Wbrew ostatnim wynikom sondażowym na prowadzenie wysunął się Aleksander Miszalski (KO) z wynikiem 39,7 proc., a Łukasza Gibałę poparło 28,4 proc. wyborców. Na kandydata PiS Łukasza Kmitę głosowało 14,7 proc. Jak zareagowali liderzy tego prezydenckiego wyścigu?

twitter

Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS przed I turą wyborów wynikało, że największym poparciem z wymienionych kandydatów cieszył się popierany przez Razem Łukasz Gibała (26 proc.). Drugie miejsce zajmował Aleksander Miszalski z KO (23 proc.), a trzecie Łukasz Kmita z PiS (19 proc.).

O prezydenturę w Krakowie początkowo ubiegało się aż dziewięciu kandydatów. W wyborach wystartowali także: Konrad Berkowicz z Konfederacji, bezpartyjny Adam Hareńczyk, członek Polski 2050 Paweł Komarewicz oraz bezpartyjny Andrzej Kulig.

Wybory prezydenckie w Krakowie. Ci kandydaci zrezygnowali

Na cztery dni przed pierwszą turą wyborów samorządowych z kampanii wycofał się rektor Uniwersytetu Ekonomicznego Stanisław Mazur. Zdecydował się poprzeć kandydata i posła Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Miszalskiego. Tego samego dnia z wyścigu zrezygnował wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk. Swojego poparcia udzielił innemu wiceprezydentowi Andrzejowi Kuligowi.

Kraków nie cieszył się najwyższą frekwencją. Do godz. 17:00 w stolicy Małopolski zagłosowało zaledwie 35,67 proc. wyborców.

W wywiadzie dla „Wprost” Łukasz Gibała mówił, że zależy mu, aby Kraków nie był miastem-muzeum, ale żywy organizm. – Obecne władze ze wszystkich branż najlepiej traktują turystykę. Centrum się wyludnia, miasto staje się wydrążoną makietą pod tani wynajem, a Kraków powinien być przede wszystkim siedzibą biznesu kreatywnego – powiedział. Mówił także o wizji zielonego miasta.

Aleksander Miszalski, kandydat KO, kładł nacisk m.in. na poprawę przygotowywania planów miejscowych oraz zwiększanie środków na wykup terenów zielonych.

Czytaj też:
Krakowianie mają coraz mniejszy wybór. Wycofuje się kolejny kandydat
Czytaj też:
Hołownia pojawił się w Krakowie. Jego poseł powalczy tam o prezydenturę