Perseidy to jeden z najbardziej widowiskowych i popularnych rojów meteorów, najlepiej widoczny z półkuli północnej. Ich aktywność potrwa od 17 lipca do 23 sierpnia, ale kulminacja zjawiska wypada właśnie w połowie sierpnia. Niestety w tym roku na niebie to nie „spadające gwiazdy”, lecz blask niemal pełnego Księżyca może zdominować spektakl.
Silne światło Księżyca przyćmi niebiańskie show
Choć standardową rekomendacją podczas obserwacji meteorów jest ucieczka od miejskiego światła na odludne tereny, w tym roku nawet najciemniejsze zakątki nie zapewnią idealnych warunków. Wszystko przez pełnię tak zwanego „Księżyca Jesiotra”, która przypadnie na sobotę, 9 sierpnia. W noc szczytu Perseidów, Księżyc będzie w fazie ubywającego garbu i oświetli aż 84 procent nieba, świecąc od godzin wieczornych aż do świtu. Jasna tarcza skutecznie przytłumi większość meteorów – zobaczymy jedynie te najjaśniejsze.
Z uwagi na niekorzystny układ faz Księżyca, najlepszym momentem na podziwianie Perseidów będzie kilka dni przed i po szczycie aktywności roju. Choć liczba meteorów będzie wtedy mniejsza, to ciemniejsze niebo zrekompensuje ten niedobór.
Okres od 18 do 28 lipca to idealne „okno obserwacyjne”. Księżyc wówczas świeci słabo lub wcale. Ostatnia kwadra wypada 18 lipca, nów nastąpi 24 lipca, a cienki sierp zajdzie wcześnie aż do około 28 lipca. Po tej dacie, przybywający Księżyc zacznie ponownie rozświetlać niebo, utrudniając obserwacje przez kolejne dwa tygodnie.
Co po kulminacji? Jeszcze nie wszystko stracone
Po 13 sierpnia jasność Księżyca będzie stopniowo maleć – ostatnia kwadra przypadnie 16 sierpnia. Choć ilość meteorów zacznie się zmniejszać, każda pogodna noc do końca aktywności roju (23 sierpnia) może przynieść kilka spektakularnych smug światła na niebie.
Rój Perseidów to wynik wchodzenia w atmosferę drobin pozostawionych przez kometę 109P/Swift-Tuttle. Meteory poruszają się z zawrotną prędkością około 60 kilometrów na sekundę, a zderzając się z atmosferą, nagrzewają się i parują, tworząc efektowne, jasne ślady widoczne gołym okiem jako tak zwane „spadające gwiazdy”.
Czytaj też:
Co dzieje się z ludzkim organizmem w kosmosie? Naukowiec ujawniaCzytaj też:
Asteroidy wokół Wenus zagrożeniem dla Ziemi? Naukowcy nazywają je „zabójcami miast”
