Wczoraj w Świątyni Chrystusa Zbawiciela w Moskwie odbyło się nabożeństwo z okazji Bożego Narodzenia. W mszy uczestniczył prezydent Dmitrij Miedwiediew wraz z żoną, donosi „Komsomolskaya Prawda”.
W nabożeństwie wzięło udział ponad 2 tysiące wiernych. Świątynię swoją obecnością zaszczycił prezydent Miedwiediew. W ten sposób pokazał narodowi, że jest z nim w trudnych chwilach, ocenia dziennik. W wypowiedziach dostojników kościelnych nie zabrakło akcentów politycznych. Metropolita smoleński i kaliningradzki Kiril stwierdził, że każdy kryzys jest karą za ludzkie grzechy. Rosja nie jest winna załamaniu gospodarczemu, ponieważ od dawna nie grzeszyła. Niestety cały świat musi zapłacić za złe postępki Ameryki.
Dziennik uważa, że słowa metropolity są bardzo ważne. Uświadomią narodowi rosyjskiemu, że Kreml nie jest winien obecnej sytuacji gospodarczej kraju. Z sondażu przeprowadzonego pod świątynią wynika, że większość wiernych zgadza się ze słowami dostojnika.
W obecnej sytuacji cerkiew powinna wspierać jak najbardziej państwo rosyjskie i jego naród. Tylko w ten sposób uda się pokonać problemy, konkluduje gazeta.
kr
Dziennik uważa, że słowa metropolity są bardzo ważne. Uświadomią narodowi rosyjskiemu, że Kreml nie jest winien obecnej sytuacji gospodarczej kraju. Z sondażu przeprowadzonego pod świątynią wynika, że większość wiernych zgadza się ze słowami dostojnika.
W obecnej sytuacji cerkiew powinna wspierać jak najbardziej państwo rosyjskie i jego naród. Tylko w ten sposób uda się pokonać problemy, konkluduje gazeta.
kr