Mularczyk skarży Drzewieckiego za "prostaka"

Mularczyk skarży Drzewieckiego za "prostaka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk zwrócił się do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie ministra sportu Mirosława Drzewieckiego (PO) za to, że nazwał go "prostakiem".
Słowo to miało paść w piątek podczas posiedzenia Sejmu. Mularczyk szczegółowo opisuje to we wniosku przesłanym PAP.

Rzeczniczka ministerstwa sportu Małgorzata Pełechaty powiedziała, że minister sportu Mirosław Drzewiecki nie będzie tej sprawy komentował.

Jak napisał Mularczyk w piśmie do szefa sejmowej komisji Franciszka Stefaniuka (PSL), Drzewiecki nazwał go "prostakiem" podczas dyskusji w trakcie trzeciego czytania projektu nowelizacji ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego "Budowa Kampusu 600- lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego", w momencie, gdy poseł schodził z mównicy.

"Sformułowanie to ma pejoratywne znaczenie i użycie go nie było uzasadnione żadnymi okolicznościami" - ocenił Mularczyk.

"Określenie to było słyszane przez ogół siedzących w pobliżu posłów, co potwierdzają przewodniczący Klubu Parlamentarnego Przemysław Gosiewski, poseł Krzysztof Tchórzewski, poseł Witold Czarnecki oraz premier Donald Tusk" - dodał poseł PiS.

Zwrócił się też o ukaranie Drzewieckiego i przeprosiny "na forum Sejmu".

Jak wynika ze stenogramu sejmowego, Mularczyk zabierając głos przed głosowaniem swoje wystąpienie rozpoczął słowami: "Panie Marszałku! Panie Przewodniczący...". Elżbieta Łukacijewska (PO) zwróciła mu uwagę: "Panie premierze - trochę kultury". Jerzy Fedorowicz (PO) dodał: "Przecież jesteś z miasta, synu!".

Mularczyk kontynuował: "Mam pytanie do pana przewodniczącego Donalda Tuska ewentualnie do pani minister (nauki) Kudryckiej. Otóż w dniu dzisiejszym głosujemy nad bardzo ważną ustawą dotyczącą finansowania kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to bardzo ważna i cenna inicjatywa i Prawo i Sprawiedliwość ją poprze. A jednocześnie z drugiej strony Platforma Obywatelska poprzez działania związane z wysłaniem kontroli na Uniwersytet Jagielloński... celem badania przygotowania pracy pana magistra Pawła Zyzaka na temat Lecha Wałęsy oraz recenzji sprowadza nas do średniowiecza".

Zareagował na to wicemarszałek Stefan Niesiołowski mówiąc: "Nie przejmuj się tym".

"Ponieważ poprzez fakt sprowadzenia kontroli na UJ stwarza się taką sytuację, w której celem jest to, ażeby wszyscy historycy bali się pisać o Lechu Wałęsie" - dodał Mularczyk.

"Panie Przewodniczący! Czy celem Platformy Obywatelskiej jest wprowadzenie cenzury na uniwersytety? Czy celem Platformy Obywatelskiej jest wprowadzenie zakazu pisania o Lechu Wałęsie? Bardzo proszę, panie przewodniczący, o odpowiedź na to pytanie. Dziękuję bardzo" - zwrócił się Mularczyk do premiera.

Po tych słowach poseł PiS zszedł z mównicy - i jak twierdzi - to wtedy Drzewiecki, nazwał go prostakiem. Mularczyk po kilku minutach ponownie wszedł na mównicę i poruszył tę sprawę:

"Panie marszałku! Chciałbym powiedzieć, że gdy schodziłem z tej mównicy, pan minister Drzewiecki użył wobec mojej osoby obelżywego słowa" - powiedział.

"Skarżypyta!" - zareagowała Łukacijewska.

"W związku z powyższym, panie ministrze, kieruję sprawę dotyczącą pana wypowiedzi do komisji etyki. Powinien pan się wstydzić!" - powiedział Mularczyk do Drzewieckiego.

ab, pap, keb

"Kwaśniewski to prymitywny bawidamek i pijak". Racja? Video