Miedwiediew i Merkel – małżeństwo z rozsądku?

Miedwiediew i Merkel – małżeństwo z rozsądku?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siedem dni po szczycie G-8 w L'Aquila prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i kanclerz Niemiec Angela Merkel spotkali się w bawarskim zamku Schleißheim. W cztery oczy politycy omówili najbardziej nurtujące problemy niemiecko – rosyjskiej współpracy gospodarczej. W trakcie spotkania wyraźnie unikano spornych kwestii politycznych – akcentuje „Die Sueddeutsche Zeitung“
Obie strony ogarnął duch pragmatyzmu – zapomniano o pasjonującym temacie tarcz antyrakietowych, konflikcie w Gruzji, szwankującej wolności słowa, praworządności i demokracji w Rosji, żądaniach wolności mediów i sprawiedliwym procesie dla Michaiła Chodorkowskiego – i zajęto się sprawami współpracy gospodarczej. Jest o czym rozmawiać.
Można powiedzieć, że Niemcy i Rosja zawarły transakcję wiązaną. Rosyjskie Sbierbank i producent GAZ uratują tonącego Opla, a rosyjski Bank Handlu Zagranicznego (WTB, Wniesztorgbank) udzieli pomocy Airbusowi. W zamian za to Niemcy ograniczą gwałtowny eksport na rynek rosyjski, a przeszkody, które stwarzają obie strony w sprawie budowania gazociągu północnego, zostaną usunięte. Ponadto w trakcie spotkania omówione zostaną kwestie rosyjskiej i niemieckiej kolei, zapewnienia stabilności niemieckich interesów na Wschodzie – a to w zamian za między innymi modernizację rosyjskiej gospodarki.

Gazeta „Die Sueddeutsche Zeitung" sugeruje, że wchodząc w konszachty z Rosją, Niemcy w pewnym sensie akceptują postępowanie Rosji na arenie światowej. Wyżej wspomniane umowy gospodarcze to swojego rodzaju „małżeństwo z rozsądku", bo jak inaczej można określić powiązania pomiędzy państwami, z których jedno sześćdziesiąt parę lat temu brutalnie napadło na drugie, zaś to drugie niemniej brutalnie zrównało pierwsze z ziemią – pisze niemiecka gazeta. „Die Süddeutsche Zeitung“ podkreśla, że w miarę dobre wzajemne stosunki oba państwa zawdzięczają niemieckiej ostrożności, a obecne rozmowy określa jako „handel przez zbliżenie”.

Warto podkreślić, że Niemcy są głównym klientem Rosji jeśli chodzi o dostawy energii, a Rosja jest najważniejszym partnerem handlowym Niemiec.

Gazeta komentuje ponadto ewolucję w wizerunku Miedwiediewa w Rosji i na arenie międzynarodowej. Prezydent Rosji jeszcze przed 14 miesiącami był uważany za polityka niesamodzielnego i quasi-klona swojego poprzednika; przylgnęło do niego złośliwe miano „liliputin" (nie bez znaczenia tutaj jest też niski wzrost obecnego prezydenta). W ciągu roku Prezydent Miedwiediew dał się jednak poznać jako samodzielny polityk i nikt już się nie waży używać tego przezwiska – podsumowuje dziennik „Die Sueddeutsche Zeitung".

PP