SLD nie chce poprzeć Belki

SLD nie chce poprzeć Belki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisławowi Komorowskiemu nie udało się przekonać Grzegorza Napieralskiego do tego, by SLD zagłosowało w Sejmie za kandydaturą Marka Belki na stanowisko szefa NBP. Oznacza to, że z wyborem prezesa banku być może trzeba będzie poczekać do lipca, gdy znany już będzie wynik wyborów prezydenckich. Kandydatury Belki wciąż jednoznacznie nie poparło również PSL.
– Jeśli marszałek wprowadzi pod obrady Sejmu w przyszłym tygodniu głosowanie w tej sprawie, poprzemy wniosek o przełożenie wyboru szefa NBP – Marek Wikiński, szef sztabu wyborczego Grzegorza Napieralskiego. – Termin, w którym marszałek zgłosił tę kandydaturę, jest niefortunny, bo włączanie Narodowego Banku Polskiego do kampanii wyborczej nie jest właściwe - dodaje Bartosz Arłukowicz. Napieralski proszony przez Komorowskiego o przekonanie posłów Sojuszu do głosowania za kandydaturą Belki odpowiedział, że jest zajęty kampanią i "nie ma czasu pić kawy z każdym niezdecydowanym".

PO nie dysponuje bezwzględną większością głosów w Sejmie, niezbędną do zatwierdzenia Belki na stanowisko szefa NBP. Tymczasem nie tylko SLD, ale również PSL nie chce wybierać szefa banku centralnego przed wyborami. – Sytuacja gospodarcza jest dobra – mówi Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL, tłumacząc, że nie widzi powodu by się spieszyć z wyborem. Tego samego zdania są przedstawiciele PiS. – To nowo wybrany prezydent powinien móc przedstawić kandydata na prezesa NBP – mówi Mariusz Błaszczak, rzecznik Klubu PiS. – Przypuszczam, że Komorowski sam wycofa się z tego projektu, bo mógłby przegrać, skoro przeciwne kandydaturze Belki jest PSL, a lewica się waha - dodaje.

"Rzeczpospolita", arb